Post: #4
Iberte, ja myślałem że ESC, to konkurs na najlepszą piosenkę, a nie na patriotyzm dla zamieszkałych zagranicą.
Po za tym gdyby utwór mi się spodobał i zagłosowałbym na niego, to głosowałbym na Szweda, a nie na Polaka
Lukas Meijer to taki Emmanuel Olisadebe polskiego show-biznesu!
Czy po piłkarzach, siatkarzach rzeczywiście musimy wypuszczać na scenę jako reprezentantów Polski obcych piosenkarzy, którzy znają 10 słów po polsku?
Dlaczego Polaków nie stać na odwagę i nie pójdą śladami takich wykonawców jak Lordi w 2006r z Finlandii, czy Marija Serifović w 2007 z Serbii?
Ta ostatnia wygrała konkurs spiewając w języku serbskim!
Nie widzę powodu dla którego miałbym oddać swój głos na muzyczny chłam, tylko dlatego że ma polskie korzenie!
Teraz już wiemy, że utwór odpadł w półfinale - moim zdaniem jak najbardziej zasłużenie, bo jest to muzyczny gniot!
Po za tym gdyby utwór mi się spodobał i zagłosowałbym na niego, to głosowałbym na Szweda, a nie na Polaka

Lukas Meijer to taki Emmanuel Olisadebe polskiego show-biznesu!

Czy po piłkarzach, siatkarzach rzeczywiście musimy wypuszczać na scenę jako reprezentantów Polski obcych piosenkarzy, którzy znają 10 słów po polsku?
Dlaczego Polaków nie stać na odwagę i nie pójdą śladami takich wykonawców jak Lordi w 2006r z Finlandii, czy Marija Serifović w 2007 z Serbii?
Ta ostatnia wygrała konkurs spiewając w języku serbskim!
Nie widzę powodu dla którego miałbym oddać swój głos na muzyczny chłam, tylko dlatego że ma polskie korzenie!
Teraz już wiemy, że utwór odpadł w półfinale - moim zdaniem jak najbardziej zasłużenie, bo jest to muzyczny gniot!