Post: #2
Dzisiaj pierwszy raz przeczytałem ten termin i z ciekawości klepnąłem go w net.
Przeczytałem m.in.:
"Celem leczenia jest wywołanie silnego dotlenienia oraz poprawy mikrokrążenia i odżywienia okolic poddanych leczeniu, co skutkuje silną regeneracją, ujędrnieniem, a także zwiększeniem elastyczności i napięcia tkanek"
oraz
Przeciwwskazania:
Po co mi ta cząstka węgla w dotlenianiu? Dotlenić się mogę czystym tlenem.
Czy ten węgiel ma być nośnikiem tlenu? Jeżeli w tym wypadku węgiel jest nośnikiem, to chyba nie jest zbyt zdrowy skoro jest niewskazany przy niewydolności płuc, choroby serca i ciąży.
Dlaczego nie wstrzykują NO2 lub MnO2, czy SO2?
Może azot, mangan, czy siarka okażą się też dobrym nośnikiem tlenu i nie będą tak szkodliwe jak węgiel.
Przeczytałem m.in.:
"Celem leczenia jest wywołanie silnego dotlenienia oraz poprawy mikrokrążenia i odżywienia okolic poddanych leczeniu, co skutkuje silną regeneracją, ujędrnieniem, a także zwiększeniem elastyczności i napięcia tkanek"
oraz
Przeciwwskazania:
- choroby serca,
- ciężka niewydolność płuc,
- ciąża
Po co mi ta cząstka węgla w dotlenianiu? Dotlenić się mogę czystym tlenem.
Czy ten węgiel ma być nośnikiem tlenu? Jeżeli w tym wypadku węgiel jest nośnikiem, to chyba nie jest zbyt zdrowy skoro jest niewskazany przy niewydolności płuc, choroby serca i ciąży.
Dlaczego nie wstrzykują NO2 lub MnO2, czy SO2?
Może azot, mangan, czy siarka okażą się też dobrym nośnikiem tlenu i nie będą tak szkodliwe jak węgiel.