Post: #1697
(27-03-2018, 15:34)phoenix napisał(a): Ktoś, kto ma tylko do czynienia z monterami nie dopuszcza do swojej świadomości, że w Niemczech pracują polscy lekarze, informatycy, naukowcy i ogólnie rzecz biorąc inni dobrze wykształceni ludzie.Zielonka ilu masz znajomych polskich lekarzy, informatyków, naukowców? Oni napewno jeżdżą z tobą do Oberhausen na " Polską Noc" przy Kombi i Czerwonych Gitarach
Niektórzy z nich zarabiają taaka kasę, a co za tym idzie płacą taakie podatki, że znawcy od monterow takie kwoty nawet się nie śniły.
A gdyby przez przypadek takie kwoty zobaczył, to padłby z zawiści trupem. Albo w najlepszym wypadku ciężko się rozchorował.


Mam znajomych z polskimi korzeniami z doktoratami, którzy zarabiają w kwartał, to co ja zarabiam w rok.
Nie padłem trupem i jakoś się nie rozchorowałem.
Jasne są wykształceni Polacy w DE, ale większość stanowią ludzie pokroju Tomka Czereśniaka z Czterech Pancernych.
Iberte napisał, że Polacy nie piją jabola z gwinta!
Iberte i Zielonka zapraszam was zatem na ławeczkę nad Renem - przy Duesseldorferstr ca. 70 w Krefeld Uerdingen ( zaraz obok Ruderklub ), gdzie codziennie - jeśli nie pada, będziecie się mogli spotkać z polskimi naukowcami, doktorami, informatykami przy piwku i gorzale

Gdyby ta burza mózgów wam nie wystarczała, to co piątek na wzór czwartkowych obiadów u króla Stasia odbywa się konferencja przy TRINK & SPARE przy Parkstr. w Uerdingen.
Tak, tak to jest mniejszość, bo większość siedzi na katedrach, operuje chorych, pisze nowe programy, a ten polski margines urabia złą opinię nieskazitelnym Polakom
