Post: #553
(12-01-2018, 00:09)iberte napisał(a): Ferdydurke ,Iberte muszę cię rozczarować - z gwinta nie piłem, butelka była zamknięta, a to co robiłem w internacie, to były "momenty" o których się nie pisze w necie
to, ze z gwinta na rusztowaniu piles, to nie sa zadne " momenty".
U nas wszyscy tak zaczynali....
Donald tez...

Wiem, że chciałbyś poczytać o tym jak kolega Zbyszek przybył na imprezę z trzema panienkami i prosił " koledzy pomóżcie "

I to wszystko odbyło się w ciągu 6 dni w przepięknym Kłodzku ;=))