Post: #468
Kompletnie nie rozumiem tego oslego upory tych, ktorzy ze swoimi dziecmi sie nie przyjaznia i "zakazuja" tego innym.
Skoro Unka pisze wyraznie i poprawnie po polsku, ze jest przyjaciolka swojego syna, to znaczy ze tak jest i jakiekolwiek proby podwazanie tego faktu sa po prostu....niepowazne.
(...) jestes matka, a nie przyjaciolka (..) - to juz zakrawa na analogie z mundrosciami Jerzyka, ktory zawsze wie lepiej
Skoro Unka pisze wyraznie i poprawnie po polsku, ze jest przyjaciolka swojego syna, to znaczy ze tak jest i jakiekolwiek proby podwazanie tego faktu sa po prostu....niepowazne.
(...) jestes matka, a nie przyjaciolka (..) - to juz zakrawa na analogie z mundrosciami Jerzyka, ktory zawsze wie lepiej
