Post: #99
ad Dąbrowski, jeśli ludzie udowodnią, że obraz został zrabowany, to powróci do Polski, często gęsto sprzedawano obrazy, by przeżyć, a po latach mówi się o rabunku.
Rozśmieszył mnie tytuł na tym portalu - "Arcydzieło......................." za 80-120 tyś funtów.
Jak mam w takim razie nazwać obraz Gustava Klimta malującego w tych samych czasach co Siemaradzki, który został sprzedany w 2006 roku za 135 milionów dolarów? Czyli licząc dewaluację za cenę ponad 100-krotnie wyższą?
O Picassach, da Vincich, Modiglianich, czy van Gogh-ach nawet nie wspominam.
Słyszałaś kiedyś o Klimcie?
Rozśmieszył mnie tytuł na tym portalu - "Arcydzieło......................." za 80-120 tyś funtów.
Jak mam w takim razie nazwać obraz Gustava Klimta malującego w tych samych czasach co Siemaradzki, który został sprzedany w 2006 roku za 135 milionów dolarów? Czyli licząc dewaluację za cenę ponad 100-krotnie wyższą?
O Picassach, da Vincich, Modiglianich, czy van Gogh-ach nawet nie wspominam.
Słyszałaś kiedyś o Klimcie?