Post: #96
(17-12-2017, 21:37)Luce 2 napisał(a): Ferdydurke moja babcia i dziadek zostawili na wschodzie dom i kawal ziemi w ciagu 15 min musieli opuscic dom. Zgineli na Sybirze wraz z wieksza czescia rodziny. Nie byli analfabetami. Od strony ojca wywozka byla przymusowa ,umarla przy porodzie pierwsza zona mojego ojca...w wagonie bydlecym ,ktory jechal na zachod. Nie byli analfabetami i nie chcieli opuszczac tego co posiadali na wschodzie ,moze i niewiele ale bylo ich i pewne. Wschod nie byl taki czarujacy. Duzo miast bylo kompletnie zniszczone np Wroclaw gdzie trafila moja ciocia i z jej opowiadan wiem ,ze nie bylo lekko.
Piszac cos takiego: "Repatrianci ze wschodu zostali przewiezieni do raju, o jakim do dnia dzisiejszego by nie mogli pomarzyć. " najpierw pomysl,sprobuj poczuc sie w skorze ludzi przesiedlanych zazwyczaj na sile.
Moze napisz o jaki raj ci chodzi. Widziales go?
Nigdy nie slyszalam o czyms takim ,ze po 2 ws na zachodzie dla Polakow byl raj ,a moze to tez mit panujacy w jakichs kregach spoleczenstwa polskiego?
Pare lat po wojnie urodzilam sie na tych ziemiach i doroslam. Nigdy nie spotkalam sie z czyms takim ,ze mieszkam w raju.
Moi dziatkowie wręcz klepali biedę (znalezienie na polu zamrozone ziemniaki zima to juz był rarytas),jak przybyli do tego raju wspomnianego przez ferdydurke .Po latach dopiero zaczęli godnie zyc ,pod Lwowem zostawili nowy dom i ziemię ,a w opolskim dostali starą ruine .W tej chwili najmlodszy syn dziatkow zrobil raj na ziemi ,na miejscu starego domu po Niemcach wybudowal nowy dom ,posadzil drzewka .Mieszka teraz w prawdziwym raju .ale dzieki swojej ciezkiej pracy.Szkoda ze babcia nie doczekala.Umarla na obcej ziemi i w domu po niemcach.