Post: #45
Ostatnio meczy mnie pewna sprawa.
Naczytalam sie w necie o ludziach chorych,ktorym najblizsze otoczenie nie zapewnia godziwych warunkow przysposobienia do zycia-mowie tu o ludziach uposledzonych.
Matki zalatwiaja 100% uposledzenia,zamykaja ich w czterech scianach tylko dla paru groszy co miesiac.
Czy na takich ludzi nie ma zadnego prawa?
Nie mam pojecia jak ma sie to do rzeczywistości...,bo ja znam matki dzieci chorych i widze jak sie dwoja i troja by pomoc swym dzieciaczkom.
Matka nierowna matce!
Dlaczego?
Naczytalam sie w necie o ludziach chorych,ktorym najblizsze otoczenie nie zapewnia godziwych warunkow przysposobienia do zycia-mowie tu o ludziach uposledzonych.
Matki zalatwiaja 100% uposledzenia,zamykaja ich w czterech scianach tylko dla paru groszy co miesiac.
Czy na takich ludzi nie ma zadnego prawa?
Nie mam pojecia jak ma sie to do rzeczywistości...,bo ja znam matki dzieci chorych i widze jak sie dwoja i troja by pomoc swym dzieciaczkom.
Matka nierowna matce!
Dlaczego?