Post: #1085
Helen,jak to sie mowi,wyjatki potwierdzaja regule, strasznie nie lubilam miec dzieci nauczycieli w klasie, ciagle musialam im zwracac uwage ze sa takimi samymi uczniami jak wszyscy inni, matki , bo 95 procent bylo kobiet, przymilaly sie do mnie a jak dzieci poszly do innej szkoly to udawaly ze mnie prawie nie znaja, okropna grupa zawodowa, co za zakute paly, morallna bieda, a glupie te babska ze az zal ogarnia , nie wytrzymalam tam dlugo, uwielbialam dzieci i nauczanie sprawialo mi wiele radosci i przyjemnosci, do dzisiaj utrzymuje kontakt z moimi uczniami ale nigdy w zyciu nie wrocilabym do szkoly , teraz pracuje w szkole dla dzieci z uposledzeniami umyslowymi i fizycznymi , ale trzymam sie od tego towarzysta pseudopedagogow z daleka,
helen, ja cie widze na forum, ty chcialas byc niewidoczna
ostrzezen nie mam juz, jak mnie fabek tu zobaczy to zaraz mi pare ostrzezen da
helen, ja cie widze na forum, ty chcialas byc niewidoczna
ostrzezen nie mam juz, jak mnie fabek tu zobaczy to zaraz mi pare ostrzezen da