Post: #50
iberte, ty także nie wykazujesz pilności w przeszukiwaniu netu, bo gdybyś to zrobił, to znalazłbyś wystarczającą ilość informacji na temat polskich werbowników na zachodzie.
Np. prof. Feliks Koneczny w swoich "Dziejach Polski" pisze jasno:
"Mieliśmy za mało ludności w stosunku do zajmowanego obszaru. W roku zaś 1241 nastało wyludnienie tak straszne; iż cofnęliśmy się o wiek cały w rozwoju gospodarczym; więcej niż połowa ziemi leżała odłogiem z braku rąk do pracy. Trzeba było sprowadzać osadników z Niemiec. Ludzi brakowało do tego stopnia, że nawet stolicy nie dało się odbudować własną ludnością polską i dla podniesienia Krakowa z gruzów trzeba było sprowadzić także Niemców. Kraków stał się na długie czasy miastem niemieckim!"
Kolonizacja Polski na prawie niemieckim nie wzięła się z powietrza, tylko była konsekwencją akcji werbowniczej prowadzonej przez polskie klasztory i polskich możnowładców.
Np. prof. Feliks Koneczny w swoich "Dziejach Polski" pisze jasno:
"Mieliśmy za mało ludności w stosunku do zajmowanego obszaru. W roku zaś 1241 nastało wyludnienie tak straszne; iż cofnęliśmy się o wiek cały w rozwoju gospodarczym; więcej niż połowa ziemi leżała odłogiem z braku rąk do pracy. Trzeba było sprowadzać osadników z Niemiec. Ludzi brakowało do tego stopnia, że nawet stolicy nie dało się odbudować własną ludnością polską i dla podniesienia Krakowa z gruzów trzeba było sprowadzić także Niemców. Kraków stał się na długie czasy miastem niemieckim!"
Kolonizacja Polski na prawie niemieckim nie wzięła się z powietrza, tylko była konsekwencją akcji werbowniczej prowadzonej przez polskie klasztory i polskich możnowładców.