Post: #13
(12-09-2017, 21:37)herbiherb napisał(a): No i jeszcze jeden temat,gdzie mozna jezdzic po Polsce jak po burej suce.No i oczywiscie wszystkiemu winny jest pisuar.Nie wiem czy to taki zbiorowy masochizm,ale zeby ciagle narzekac, jak by nie bylo na swoje rodzinne strony.Podobno nawet zwierzeta nie zalatwiaja sie w swoim gniezdzie.Niestety tego nie mozna o polakach powiedziec ,szczegolnie tych, co sa za granica.O tych co zapomnieli o polskiej ortografii nie pisze, bo pewnie sa bardziej niemieccy niz orginalny niemiec he,heHerbi, Polska ani Polacy, to nie są święte krowy, których nie wolno dotykać, bo to są świętości.
Nie jesteśmy święci, nie jesteśmy Mesjaszem, ani Wallenrodem Narodów!
Im szybciej sobie to uświadomimy, tym szybciej będziemy akceptowani i tym szybciej będzie nam łatwiej.
Mieszkasz tutaj, tak jak ja sporo lat i wiesz, jak Niemcy traktują siłę roboczą, która sumiennie wykonuje swoją pracę.
Obojętnie jaki zawód wykonujesz, spotkasz się z szacunkiem jeśli robisz to dobrze.
Nieważne, czy jest to inżynier, czy sprzątaczka masz szacunek.
To Mesjasz Narodów wymyślił dla swych ciężko pracujących rodaków zwroty :
"na zmywaku" "podcieraczki hitlerowskich d..p",
takich obelżywych sformułowań jest więcej i można ich wiele więcej zacytować.
Zastanowiłeś się skąd bierze się ta pogarda i lekceważanie swoich rodaków?
Renia odpowiedziała dzisiaj na moje pytanie, pomimo, że pytania nie zadałem!
Ono bierze się z myślenia "Polska ueber alles".
Potępiamy nacjonalistów z czasów Hitlera, ale w gruncie rzeczy jesteśmy do szpiku kości nacjonalistami.