Post: #10
Witam,
wygladalo to tak:
granica,celnik kontrola dokumentow, prosba bym wjechal na wage i zameldowal sie u niego z tzw.Wiegeschein.
Celnik popatrzyl pokrecil nosem,dzwoni po policje,
a reszte juz znacie
Ferdydurke,nie chodzi tu o to jakie auto,tylko o to,zeby nie "przeginac".
Celnik nie chcial przeciez,mi zrobic na zlosc,tylko zadbal o bezpieczenstwo moje i innych,
jak to moj kolega powiada,nierozsadny kierowca za kolkiem to jak psychol z karabinem maszynowym
Dzban dopoty wode nosi...
wygladalo to tak:
granica,celnik kontrola dokumentow, prosba bym wjechal na wage i zameldowal sie u niego z tzw.Wiegeschein.
Celnik popatrzyl pokrecil nosem,dzwoni po policje,
a reszte juz znacie
Ferdydurke,nie chodzi tu o to jakie auto,tylko o to,zeby nie "przeginac".
Celnik nie chcial przeciez,mi zrobic na zlosc,tylko zadbal o bezpieczenstwo moje i innych,
jak to moj kolega powiada,nierozsadny kierowca za kolkiem to jak psychol z karabinem maszynowym
Dzban dopoty wode nosi...
"czlowieku,zobacz czlowieka w...czlowieku"
http://www.youtube.com/watch?v=5y2cy_sTUsc
http://www.youtube.com/watch?v=5y2cy_sTUsc