Post: #32
(21-08-2017, 06:40)Unka napisał(a): Egle , moze to ci , ktorzy dla swietego spokoju przeprowadzili blyskawiczna "integracje".
Ciekawe jak mnie inni Polacy spostrzegali hehe
Ja nigdy nie myslalam o integracji , nie w ten sposob jak dzis sie o tym prawi.
Kiedy ja tu przyjechalam , nie bylo na ten temat godzinnych dyskusji w telewizji .
Moim zdaniem Niemcy nie zrobili tez nic niewlasciwego w tej kwestii.
Z integracja jest jak z nauka , kto chce znajdzie odpowiednia droge , a kto nie chce , czy nie ma potrzeby , to chocby mu "dupke miodem smarowali" nic nie osiagnie.
Z tego wychodzi tylko bledne rozumowanie , ze to Niemcom zalezy na tym bym sie zintegrowal , a nie , ze lezy to w moim wlasnym interesie.
Temat rzeka..
to Prawda, temat rzeka i zawsze ma dwa brzegi

Niemcy roznie do tego podchodza, ale wg mnie dla integracji robia wiele, tyle ze na plaszczyznie, gdzie zwykly Kowalski niczego nie szuka.. a tam, gdzie czegos oczekuje, to Niemcy szczelnie sie zamykaja i wcale nie szukaja integracji
ale tz nie musza, skoro Kowalski sie decyduje wejsc miedzy wrony... to czywiscie moze budowac rowniez bociania osade....
ale przyznam ze z integracji polsko-polskiej i polsko-niemieckiej ta druga zdecydowanie wyszla mi lepiej, no z malymi wyjatkami

(21-08-2017, 08:42)Majami napisał(a): Z moich obserwacji wynika że jak ktoś na siłe się chce integrować to nic z tego nie wychodzi.
I tu nie ma żadnych ustepstw.Natomiast bardzo szanują te osoby które podkreślaja skad pochodzą.
Jak komus sprawia problem moje nazwisko to niech mi mówi Ana.
z moich obserwacji za to wynika, ze im wiecej oleju w glowie, tym wieksza otwartosc...