Post: #8
egle, ja także byłem emigrantem i w początkowych latach trzymałem się polskiego towarzystwa. miałem prenumeratę polskich czasopism itp.
Kiedyś zacząłem grać w piłkę z Niemcami, a konsekwencją tego grania było to, że zostaliśmy przez Niemców zaproszeni na imprezę i świetnie się bawiliśmy. Jakże inna była to impreza od tych polskich.
Od tamtej imprezy otworzyłem się na nowe i absolutnie tego nie żałuję.
Ostatnio moją partnerka zabrała mnie na typową polską imprezę z okazji piędziesiątki - no i nic się nie zmieniło od tych prawie 30 lat które mineły, ten sam marazm, ten sam dowcip i to same narzekanie. Nie dziękuję serdecznie!
Uważam towarzystwo mieszane za bardziej interesujące, nawet wtedy gdy Polacy stanowią większą część towarzystwa.
100% polskiego towarzystwa - jeszcze raz się powtórzę - ja dziękuję i robię wypad z baru;=))
Kiedyś zacząłem grać w piłkę z Niemcami, a konsekwencją tego grania było to, że zostaliśmy przez Niemców zaproszeni na imprezę i świetnie się bawiliśmy. Jakże inna była to impreza od tych polskich.
Od tamtej imprezy otworzyłem się na nowe i absolutnie tego nie żałuję.
Ostatnio moją partnerka zabrała mnie na typową polską imprezę z okazji piędziesiątki - no i nic się nie zmieniło od tych prawie 30 lat które mineły, ten sam marazm, ten sam dowcip i to same narzekanie. Nie dziękuję serdecznie!
Uważam towarzystwo mieszane za bardziej interesujące, nawet wtedy gdy Polacy stanowią większą część towarzystwa.
100% polskiego towarzystwa - jeszcze raz się powtórzę - ja dziękuję i robię wypad z baru;=))