Post: #12
(01-08-2017, 22:07)Miecznik napisał(a): To prawda, oby tak było!
Ale co do samego powstania (podobnie jak i w przypadku innych powstań) zupełnie inną kwestią są decyzje przywódców/dowódców, a czym innym zasługi czy bohaterstwo walczących. Czym innym jest to dla obserwatorów, uczestników i ich bliskich, a zupełnie czym innym dla historii. Przypomnijmy sobie Masadę... Dla tamtych ludzi dramatyczną śmierć, dla historii Żydów wspaniały wyczyn godny najwyższej chwały, dodający Żydom od 2 tysięcy lat otuchy w najcięższych chwilach...
Tak było przez całą historię. Nie myślało się o cierpieniu jednostek, tylko o glorii i chwale, nawet jeśli będzie tonęła we krwi.
Ale w końcu - według legendy - Achilles mając do wyboru dobre życie i zapomnienie, lub śmierć i chwałę - wybrał tę drugą możliwość.
Ludzie kiedyś inaczej myśleli. Jeszcze przedwojenny kodeks honorowy wykluczał z grona ludzi honoru tchórzy na polu walki. Wtedy było pięknie ginąć za ideały. My tego dzisiaj nie znamy i nie rozumiemy z najróżniejszych przyczyn, ale może to i dobrze.
W takim wypadku najgorszym, co mogłoby teraz zdarzyć się, byłoby nie tyle rozpalenie kolejnego konfliktu, ale wzięcie w nim udziału młodzieży bez tych ideałów.