Post: #3
znam podobny przypadek z rodziny ,w tym przypadku bylam tlumaczka i to na telefon, chodzilo o to ze chlopak z mojej rodziny sprzedal swoj stary samochod na polskich numerach w niemczech, po okolo roku dostal zawiadomienie listownie ze ma sie zglosic na posterunek policji, nie zrozumial o co chodzi wiec nie poszedl, policjant przychodzil pare razy do domu i w koncu zastal chlopaka , chlopak zadzwonil do mnie i zrobilismy konferencje, co sie okazalo, ze tym samochodem jezdzili falszywi policjanci i zatrzymywali ludzi i wlepiali im mandaty, pozniej gonila ich prawdziwa policja, prawdziwy policjant zostal potracony tym samochodem,pommo ze chlopak mial umowe sprzedazy to sfotografowano go za jego zgoda,zeby pokazac fotografie potraconemu policjantowi i wykluczyc chlopaka jako sprawce, wszystko to bylo troche dziwne ale panowie policjanci byli bardzo grzeczni i nawet mi bardzo podziekowali za pomoc w komunikacji