Post: #46
(01-06-2017, 21:24)iberte napisał(a): [quote='ferdydurke' pid='26910' dateline='1496335719']Iberte, mam trudności z obojętnym przejsciem obok twierdzenia " o gustach się nie dyskutuje "
Moze inaczej....
Okreslenie "artysta" uzylem,poniewaz pan Pospieszalski,w swoim programie sam sie tak nazwal.
Moja ocene poziomu artystycznego polskich "artystow"przedstawilem Ci juz w temacie opolskim.
W tym temacie jedynie go uzpelnilem.
Behemoth nie znam,wiec zajrzalem do Wiki.
Fajni ludzie ,bo z Gdanska,jednak znac ich nie moglem,poniewaz nie uznaje takiej muzyki.
Wisniewskiego zobaczylem pierwszy raz,w jego patetycznym wystapieniu w konkursie Eurowizji.
Nie przeszkadza mi,ze ma swoich fanow.Festiwal piosenki zolnierskiej tez ich mial.
No,ale o gustach sie nie dyskutuje....
Sadze,ze poziom artystyczny,oprocz techniki i marketingu wywodzi sie rowniez z wrazliwosci.
Pomijajac oczywiscie geniuszy,ktorzy byli 24 h speed.
Dzisiaj nie usiadziesz pod lipa z mlodzieza,by rozmawiac o tworczosci.
Jezeli zapytasz o Marie Rilke,to uslyszysz jedynie....nie znam kobiety.
Jozia znaja z dyskoteki,a nie z Ferdydurke....
3/4 kraju slucha disco-polo i jest cool.
Doda jest"zajebista" i narod sie cieszy.......
Ludek szuka najlepszego chirurga, najlepszego mechanika i najlepszego masorza, ale bez komentarza ma akceptować kiepską sztukę, kiepski alkohol i szmacianą modę. bo o gustach się nie dyskutuje, a przecież kiepski alkohol, kiepski koncert, czy szmaciany ciuch wpławają negatywnie na naszą psychę, a psyche wpływa na nasze zdrowie ogólne, a kiedy z nim mamy problemy nagle zaczynamy szukać najlepszych.
Zróbmy może tak, że zaczniemy dyskutować o gustach, a wtedy nie będziemy potrzebowali najlepszych fachowców medycyny.
Nie nadarmo śledzimy recenzje kinowe, książkowe, kulinarne, modowe czy muzyczne, a to przecież jest swego rodzaju dyskusja o gustach
Nie musimy wszystkiego lubić i nie wszystko musi nam się podobać, ale jak już wiemy co lubimy i co nam się podoba, to niech to będzie z najwyższej półki. Podam przykład zmarłego już Udo Jurgensa, który tworzył muzykę, która nie jest moją muzyką, ale robił to doskonalne i w najwyższej jakości. Są "artyści" którzy robią moją muzykę, ale robią ją tak źle, że szkoda mi pieniedzy na ich koncert.
Wolę poraz 15-ty pójść na koncert jednego artysty, bo wiem, że będę zadowolony i moja zadowolona psyche dobrze wpłynie na mój stan zdrowia i nie będę musiał szukać najlepszych fachowców.
