Post: #22
Wczoraj okazało się , że nasze "grzeczne " kotki nie są takie grzeczne.
Mój jadąc do domu spotkał jednego w okolicy Edeki, wprawdzie to niedaleko od domu , ale ruch samochodowy nie mały , oczywiście zatrzymał się i próbował skłonić kota do obrania kierunku - dom . W końcu
machnął ręką , ale zdenerwowany po przyjeździe do domu oświadczył, że te koty to długo nie pożyją, bo zginą pod autem .
Oczywiście to moja wina , bo to ja zaczęłam wypuszczać koty na dwór. Teraz nie ma szans , żeby tego nie robić
On zawsze stał na stanowisku , że koty mają ponad 100 metrów w domu do biegania, są bezpieczne, a jako , że do kastrowania nie były wypuszczane , więc dla nich pojęcie wolności na powietrzu nie istniało , bo go nie znały. i wcale nie domagały się wyjścia.
Nie sądziłam , że tak daleko biegają po ulicy, a mają tak wiele ogrodów wkoło. Nie powinny mieć instynku opanowywania terenu , bo wcześnie były kastrowane, a do tego czasu nie były wypuszczane. Przynajmiej wet . tak twierdził. Boszz chyba przyjdzie mi się przeprowadzić na jakąś wieś gdzie auta nie jeżdżą i nawet ptaki zawracają
Co tu robić...
Mój jadąc do domu spotkał jednego w okolicy Edeki, wprawdzie to niedaleko od domu , ale ruch samochodowy nie mały , oczywiście zatrzymał się i próbował skłonić kota do obrania kierunku - dom . W końcu
machnął ręką , ale zdenerwowany po przyjeździe do domu oświadczył, że te koty to długo nie pożyją, bo zginą pod autem .
Oczywiście to moja wina , bo to ja zaczęłam wypuszczać koty na dwór. Teraz nie ma szans , żeby tego nie robić
On zawsze stał na stanowisku , że koty mają ponad 100 metrów w domu do biegania, są bezpieczne, a jako , że do kastrowania nie były wypuszczane , więc dla nich pojęcie wolności na powietrzu nie istniało , bo go nie znały. i wcale nie domagały się wyjścia.
Nie sądziłam , że tak daleko biegają po ulicy, a mają tak wiele ogrodów wkoło. Nie powinny mieć instynku opanowywania terenu , bo wcześnie były kastrowane, a do tego czasu nie były wypuszczane. Przynajmiej wet . tak twierdził. Boszz chyba przyjdzie mi się przeprowadzić na jakąś wieś gdzie auta nie jeżdżą i nawet ptaki zawracają
Co tu robić...
"Największa głupota - bać się co ludzie powiedzą"