Post: #24
Napisze tylko w kwestii "nieginacych" listow. Listy gina, lub inaczej, bywa, ze nie docieraja do adresta, a to juz na jedno wychodzi.
Ja mialam okazje zwiedzic Poczte Glowna w Hamburgu i wcale nie jest ona tak nowoczesna, jakby ktos sobie mogl wyobrazac. A, wrecz przeciwnie. Niektore czynnosci nadal wykonuje czlowiek, sprzet czesto ulega awariom.
Oczywiscie, w trakcie zwiedzania padlo pytanie o listy, ktore "gina" lub docieraja do adresata po uplywie bardzo dlugiego czasu i dlaczego tak sie dzieje? Wiec zdarza sie, ze koperta dostaje sie w nieszczelna obudowe urzadzenia i tam sobie "czeka" do nastepnego przegladu, stad m.in. te slawne opoznienia.
Ale to tylko tak na marginesie.
ps. Urzedy najczesciej wysylaja poczte listem zwyklym, a wrzucony do skrzynki uznaje sie za dostarczony.
Ja mialam okazje zwiedzic Poczte Glowna w Hamburgu i wcale nie jest ona tak nowoczesna, jakby ktos sobie mogl wyobrazac. A, wrecz przeciwnie. Niektore czynnosci nadal wykonuje czlowiek, sprzet czesto ulega awariom.
Oczywiscie, w trakcie zwiedzania padlo pytanie o listy, ktore "gina" lub docieraja do adresata po uplywie bardzo dlugiego czasu i dlaczego tak sie dzieje? Wiec zdarza sie, ze koperta dostaje sie w nieszczelna obudowe urzadzenia i tam sobie "czeka" do nastepnego przegladu, stad m.in. te slawne opoznienia.
Ale to tylko tak na marginesie.
ps. Urzedy najczesciej wysylaja poczte listem zwyklym, a wrzucony do skrzynki uznaje sie za dostarczony.
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.