Post: #425
Diego na nudę zamówilam juz wesołych Panow.
Na zimno żubra,na ciężkie dni elektrolity,a ta Pani z drugiej strony pyta mnie
Ile będzie wielbłądów?
Po namyśle mówię dwa i jeden kaktus.
Chwila ciszy w słuchawce...po czym słyszę
Toż to marnotractwo zabierać w taka podróż kaktusa
Czyli co?
Bierzemy oranżadę?
Na zimno żubra,na ciężkie dni elektrolity,a ta Pani z drugiej strony pyta mnie
Ile będzie wielbłądów?
Po namyśle mówię dwa i jeden kaktus.
Chwila ciszy w słuchawce...po czym słyszę
Toż to marnotractwo zabierać w taka podróż kaktusa

Czyli co?
Bierzemy oranżadę?