Koncert zyczen! - dyskusje na różne tematy

Siemka Diego:-)
Nareszcie weekend...
Marzy mnie sie zimny browarek,ale jak tu pic samemu...buuuuu

Diego, Revolwer jest na seminarium...tak ze nic straonego jak wroci:-)
Problem w tym,ze jemu zeniaczka nie w glowie!:-)

Ale,ale my go tu tak zbalamucimy ,ze zdanie zmieni:-):-):-)

Pozdrowionka Revolwer:-):-):-):-)

tak potrzebuje go jako kandydata nie bede go zmuszac do niczego niech sie z dziewczynymi spotka Berlin od Magdeburga niedaleko a moze sie spodobaja sobie? kto wie i bede miala ziecia Rodaka

Jejku kofany jakie nudy....weekend a nie ma do kogo geby otworzyc

Nie na ja się chyba zastrzelę!

Nikt mi nawet dzień dobry dziś nie powiedział!

Jestescie paskudy!!!

---

aaaaaaaa dzien dobry.

oo przepraszam Anitko dzien dobry dzien dobry jestem troche zalatana bo robie porzadki w ogrodku

---

i prosze sie nie zatrzelaj sie bo juz tu sama zostane a jesem osoba dosyc rozmowna

W końcu wróciłem Kto się stęsknił?

oczywiste,ze ja

siemka ,
milutko Cie widziec

---

a teraz kopsnij kolta,bo siem muszę zastrzelić....

No chociaż jedna osoba

Czemu chcesz się zastrzelać?

steskknilysmy sie za toba oj stesknilysmy dzien doberek wszystkim

No to juz mamy dwie osoby
Dzien dobry

Witaj

Jak było?

W porównania do Einführungsseminar o niebo lepiej. Trenerzy byli bardziej na luzie i ośrodek zdecydowanie fajniejszy

Chociaż, szczerze mówiąc, mam serdecynie dosyć ciągłego jeżdżenia gdzieś. Nie ma miesiąca, żebym nie miał jakiejś delegacji, seminarium, zjazdu itd... Masakra. Chciałbym w końcu trochę posiedzieć na czterech literach

Siemka mordeczki kochane.


Prawie w komplecie.....

Hym prawie.

czesc dzieci

Dzien doberek srodowo:-)

Diego dzieciaki????

Revolwer nie marudaj tylko spelniaj dobry uczynek...wolentariusz w tych czasach to skarb:-)

Kurcze,zeby ktos tak w wolentariacie zechcial dwie godziny dziennie wyganiac mego psinke:-)
Bylabym cala Happy:-)

---

Diego kochanie tys bardziej zorientowana w tych tematach..

Powiedz mi jesli wiesz jak odnosi sie kasa chorych do doplaty sprzetu....chodzi mi tu o pompe insulinowa.

Cześć wszystkim

Ja marudzę Anita? Wolałbym psinke codziennie na spacer wzprowadzać, jak zaiwaniać po całych Niemczech Swoją drogą przypomniałaś mi o mojej suczce, która niestety została w Polsce z rodzicami

Przykro mi...nieswiadomie wspomnialam o psie.
Poprostu ja mam juz czasem swojej tak serdecznie dosc!-chociazby teraz.Polamalo mnie,a tu trzeba mykac z psina na spacerek.

Kroczek po kroczku byleby do jakiejs trawki na pipidowie dojsc:-)


....a co do marudzenia,to kobiety ''ponoc'' tak maja...:-)

Ja swojej niejednokrotnie miewałem dosyć, ale nie zamieniłbym jej na żadną inną, chociaż rozumiem Twój ból. U mnie w domu było 5 osób i jeśli chodziło o zabawę z piesą, to chętny był każdy, każdy też czuł się właścicielem. Ale jak przyszło wyjść na spacer, zwłaszcza o 7 rano, to wtedy bezapelacyjnie pies należał do mnie - moja wabi się Fiona, a Twoja?

A jeśli mowa o marudzeniu, to ja też czasem lubię ten "sport"

U mnie bezwarunkowo pies jest moj ...:-)
Posiadam 3 letnia Goldenice a wabi sie Tiara:-)

Tak ma w papierach,ale my wolamy na nia ''dzieciak'':-)

---

Moj dzieciak chyba nigdy nie dorosnie bo ma w glowce tylko zabawy i to z kim....kotami:-)

Moja jeszcze nie poznała się y żadnym kotem, ale bawiłaby się z każdym i najlepiej bez przerwy