Pjonczang bez Rosji

MKOL zdecydował o zawieszeniu Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego na przyszłoroczne igrzyska.
To konsekwencja "skandalu dopingowego" z rosyjskimi olimpijczykami.
"Sportowcy" się cieszą.... ale jest tez druga strona twierdząca ze to decyzja stricte polityczna.


Ci którzy "grają"nie fair to faktycznie powinni być pozbawieni możliwośći udziału w Olimpiadzie...
Ale sankcje wobec całej federacji... To pozbawienie szans tych uczciwych!!!.

uzi80, zgadzam się z Tobą całkowicie!
Kto był lub jest dopingowany, powinnien być odsunięty od sportu.
Ale co mają powiedzieć rosyjscy hokeiści grający w NHL?
Przecież tam nie ma rosyjskiego dopingu pod auspicjami państwa rosyjskiego.
Najlepszy przykład to biatloniści, którzy biegają prawie co tydzień w biatlonowym cyrku.
Nie sądzę, by byli na dopingu, bo kontrole są zbyt częste, a i wyniki sprzed lat poszły też w niepamięć.
Czy ktoś wykluczył reprezentacje USA z olimpiady, pomiomo tego, że Lance Armstrong wygrał wszystkie swoje Tour de France na dopingu?
Doping obecnie to wyścig technologii - gra jest o wielki prestiż i wielkie pieniądze.
Nawet jak sprawa zostanie wykryta po latach, to pieniążki będą na koncie i nikt ich nam nie odbierze.

No właśnie... "Kto jest-był na dopingu ".
W przypadku Rosji stosuje sie odpowiedzialność zbiorową!.
@Ferdydurke nie wiem czy pamiętasz tzw aferę BALco... I późniejsze odebranie medali Marion Jones.
Wtedy nie było dyskwalifikacji całego związku LA w USA.
Juz nie pamiętam na których MŚ w latach 90-tych w lekkiej atletyce, chińskie biegaczki masowo poprawiły "życiówki".. zdobyły medale... A potem jak odkryto że były na dopingu, to dyskwalifikacje były personalne a nie całego związku.
Takich przykładów można jeszcze kilka przytoczyć.
Jak widać... Niektórych prawo obowiązuje tylko częściowo.

Uzi80, to samo było ze sportowcami z byłego DDR, którzy dołączyli do reprezentacji RFN.
Lekkoatleci, pływacy, pańczenistki i inni, którzy wychowali się na starych "dobrych" ddr-owskich metodach mistrzostwa sportowego.