Rozmowy na każdy temat

To najświeższe informacje ze Szwajcarii. Myślę że warto ten krótki artykulik przeczytać.

http://www.spiegel.de/politik/ausland/schweizer-gericht-polizist-darf-auslaender-drecksasylant-nennen-a-954910.html

Nie wierze....

chyba, ze azylanci moga to samo w strone mundurowych...

ychna napisał(a):Nie wierze....

chyba, ze azylanci moga to samo w strone mundurowych...

Myślę , że warto tu się zastanowić nad czymś innym.
Czy policjant powiedział nieprawdę o tym złodzieju?
Moderatorka z MYPOLACTWO - Inox Amelka usprawiedliwi to działanie tego biednego azylanta kolonialzmem europejskim w Afryce.

Dlaczego określenie intelektualnego abnegata dyletantem staje się czynnością obraźliwą?

Przed wielu laty w liceum w Wegberg pewien nauczyciel matmy powiedział pewnemu uczniowi, że jest matematycznym tłumanem.

Uczeń się obraził i poskarżył rodzicom, urażeni rodzice rozpoczeli kampanię przeciw "złemu" nauczycielowi - nauczyciel musiał zmienić szkołę!
Ojciec jednego z uczniów, którzy podpisali ten list przeprowadził taką rozmowę:
" Synu podpisałeś ten list?
- tak tato
Jaki był ten nauczyciel matmy?
- Super facio potrafił wszystko super wytłumaczyć i do tego super gość
Czy twój kolega rozumie matę?
- Skąd, toż to totalny tłuman jest!
To możesz mi teraz wytłumaczyć dlaczego podpisałeś ten list?
Ty pozbyłeś się super nauczyciela i znów kolejny tłuman zrobił maturę"

Nasza poprawność polityczno-społeczna staje się karykaturalna.

Najlepiej widać to w świadectwach pracy, gdzie nie można nikogo nazwać leniem, lub nieudacznikiem, nie można napisać o kimś, że jest niepunktualny i niegrzeczny.

Szefowie działów personalnych stworzyli więc specjalny własny kod językowy, gdzie wszystko brzmi na zewnątrz poprawnie, ale defacto niesie bardzo negatywne informacje.

Ferdy, nic nie upowaznia NIKOGO do uzywania zwrotow z dolnej polki...

A tak to ...co slychac? Wszystko ok??

Pozdrowienia zostawiam...

Ostatnio meczy mnie pewna sprawa.
Naczytalam sie w necie o ludziach chorych,ktorym najblizsze otoczenie nie zapewnia godziwych warunkow przysposobienia do zycia-mowie tu o ludziach uposledzonych.
Matki zalatwiaja 100% uposledzenia,zamykaja ich w czterech scianach tylko dla paru groszy co miesiac.
Czy na takich ludzi nie ma zadnego prawa?

Nie mam pojecia jak ma sie to do rzeczywistości...,bo ja znam matki dzieci chorych i widze jak sie dwoja i troja by pomoc swym dzieciaczkom.

Matka nierowna matce!
Dlaczego?

Anita napisał(a):Ostatnio meczy mnie pewna sprawa.
Naczytalam sie w necie o ludziach chorych,ktorym najblizsze otoczenie nie zapewnia godziwych warunkow przysposobienia do zycia-mowie tu o ludziach uposledzonych.
Matki zalatwiaja 100% uposledzenia,zamykaja ich w czterech scianach tylko dla paru groszy co miesiac.
Czy na takich ludzi nie ma zadnego prawa?

Nie mam pojecia jak ma sie to do rzeczywistości...,bo ja znam matki dzieci chorych i widze jak sie dwoja i troja by pomoc swym dzieciaczkom.

Matka nierowna matce!
Dlaczego?

___________________
Nie chce wypowiadac sie bo wszystko bedzie tylko czysta teoria i gdybaniem...