.

Diego chyba raczej hiii,
Diego pożyć mi jedna dobę,bo ostatnio mi jej brakuję.

W niedziele oddam

Prosze bardzo , pozycze ci nawet dwie

O jaka Ty dobra duszyczka jesteś.
Nareszcie mój tyłek siedzi.
Pytanie jak długo.

To chcesz jeszcze jedna dobe

Powiem Ci w piątek,jeśli do niego dożyje
No taka gadzina mi się teraz trafila,ze nie wiem czy kiedykolwiek ktoś na nią uwagę zwróci...

Uparta jak osioł ,a nie pies.
Zaliczyłabym ja z czystym sumieniem do kopytnych

Dama z charakterkiem.
wrrrr....

Jutro to jej chyba balast na garba założę by nie byla taka zwrotna...;(

Anitko,lubie jak mnie Diego "denerwuje", wlasnie mnie zaatakowal , podrapal ,pogryzl i schowal sie , pewnie czai sie na mnie,
ja jestem tez wkurzona jak stado ,nie wiem jakie stado,chyba psow, otoz moja kolezanka w pracy zawsze podkresla,jak to ona wspaniale pracuje z dziecmi i tym podobne rzeczy, ok, nie chce jej pracy oceniac, bo nie jestem specjalistka w tej dziedzinie, ale coz sie okazalo,gdy przyszlo co do czego,i ona musiala zdecydowac o terminie szkolenia a to szkolenie chce razem ze mna robic.

---

Mamy trzy terminy do wyboru, dwa terminy w dniach w ktorych mamy tzw. Planungstage -dzieci sa w domu a my mamy Dienstbesprechung i do 16,30 udajemy ze pracujemy , pijemy kawe, siedzimy i rozmawiamy o wszystkim i o niczym i to jest zawsze ostatni wtorek miesiaca, wiec zadecydowalam ze w kwietniu w ten ostatni wtorek zapisze sie na to szkolenie, moja kolezanka zaraz sie sprzeciwila i powiedziala ze zameldujemy sie w czwartek, gdybysmy sie w czwartek zameldowaly , musialabym 10 therapie i grupe czytajaca odmowic i stracilyby na tym dzieci

---

Poszlam i zameldowalam sie we wtorek, ona tez a teraz caly czas musze wysluchiwac , ze ona ten dzien do planowania potrzebuje do posprzatania swojego gabinetu, pracuje z nia ponad 2 lata i nigdy nie widzialam zeby ona kiedykolwiek sprzatala w gabinecie, dzisiaj przeszla sama siebie , zadzwonila do mnie i powiedziala ze potrzebuje mojej pomocy, wiec przerwalam swoja prace i poszlam do niej , potrzebowala pomocy przy starcie programu do jezyka niemieckiego i wiesz co mi ta baba powiedziala, ze ten Planungstag przydalby sie jej do nauki tego programu a tak to oan nie moze sie nauczyc z tym programmem pracowac, termin jest 25.4. 17 a ona bedzie czekac tyle czasu zeby w tym dniu sie uczyc obslugi programmu, nic nie powiedzialam , dokonczylam swoja prace i poszlam do pokoju

za jakas godzine dzwoni do mnie i opowiada ze sie wczoraj klocilaze swoim wnuczkiem dla ktorego jest zreszta matka zastepcza, o to ze w pamietniku dziecko napisalo zle swoje nazwisko,dziecko jest 5 miesiecy w szkole , pisze spontanicznie swoje nazwisko i przestawilo jedna literke a ta walnieta baba zlosci sie na dziecko ze pomazalo w pamietniku i co na to powiedza inne matki, ooooooooooooooooooooooooooh, brakuje mi slow na ta niemiecka tepote, powiedzialam ze inne matki beda zazdrosne ze dziecko potrafi juz napisac bez przepisywania swje dosyc skomplikowane nazwisko, co za glupia baba, chby pojde i bede ze zlosci sprzatac

Gratuluję"błyskotliwej"koleżanki .
Nie ma to jak dobre chęci

Co do wnuka to nigdy nie zrozumiem takich zachowań.
Ja cieszyłabym sie jak głupia gdyby moje dziecko napisało swoje nazwisko.
Nie ważne czy pomazało kartkę czy nie.

Pokazałabym jaka jestem dumna z tych samodzielnych literek a mie darła japę i zniechęcała do dalszej pracy.

..jak ja to mówię...są ludzie i pustaki.

Anita, rece i nogi opadaja mi, ona ma czasami dobre pomysly ale cala robote musze ja zrobic i zajecia przeprowadzic , bo ona jak zacznie dzieciom tlumaczyc to sie sama gubi w swoich tlumaczeniach, przerywam jej wtedy i sadzam do lawki , strata czasu ale siedze w pulapce i musze do konca roku szkolnego wytrzymac

Dasz radę.
A co będzie pod koniec roku,
Koleżanka odchodzi czy co?

uzywam textow pisanych tzw. Silbenmethode , czyli texty sa pisane kolorowo kazda sylaba jest albo czerwona albo niebieska , wiec musze najpierw texty zeskenowac a potem wydrukowac i dac dzieciom, masa pracy a moja kolezanka albo wychodzi w polowie albo jej w ogole nie ma albo telefonuje , koszmar, tyle lat pracuje ale jeszcze kogos takiego nie spotkalam , a teraz na dokladke robi mi wymowki ze szkolenie robie w dzien wolny od dzieci zeby dzieciom nie przepadly therapie, jeszcze raz uslysze cos od niej to wezme wiadro zimnej wody i obleje ja

(08-02-2017, 10:04)Anita napisał(a): Diego chyba raczej hiii,
Diego pożyć mi jedna dobę,bo ostatnio mi jej brakuję.

W niedziele oddam

Musisz więcej pory nocnej poświęcać na sen a nie na.... .

nie juz jej powiedzialam , ze po wakacjach nie bedeprowadzic tych grup ,za duzo pracy, wiesz co ona powiedziala?

---

Uzi, na co Anita poswieca nocki? pisz tu szybko , skrecam sie z ciekawosci

Uzi na co??
Zaraz mnie ciekawość zeżre

---

A na Internet .
Juz ograniczyłam do minimum

Diego...no ale chyba masz kogoś kto pełni wyższą funkcje i do kogo taką sytuacje mogłabyś zgłośić? .

Nie mam pojecia bo to nie moja działka

moja kolezanka powiedziala ze szkoda tej naszej wspanialej wspolpracy, spojrzalam sie na nia tak groznie ze zaraz sie poprawila i przyznala ze cala robote ja robie, wiec na nic ta wspaniala wspolpraca , kiedy jedna ossoba pracuje a druga zbiera pochwaly

Diego brawo.
Czas najwyższy bylo zrobić z tym porządek.

(08-02-2017, 23:12)uzi80 napisał(a): Diego...no ale chyba masz kogoś kto pełni wyższą funkcje i do kogo taką sytuacje mogłabyś zgłośić? .

uzi, ja lepiej sie pomecze i w czerwcu skoncze to chora sytuacje a niezeli mialabym sie skarzyc, wpadlam po uszy bo doszlo do tego ze ona zaczyna mi dyktowac jak ja mam swoja prace organizowac, szkoda mi jej jest , ma strasznie trudna sytuacje rodzinna , facet ja tez zostawil wiec nie chce jej jeszcze dokopac

(08-02-2017, 23:12)2diego2 napisał(a): moja kolezanka powiedziala ze szkoda tej naszej wspanialej wspolpracy, spojrzalam sie na nia tak groznie ze zaraz sie poprawila i przyznala ze cala robote ja robie, wiec na nic ta wspaniala wspolpraca , kiedy jedna ossoba pracuje a druga zbiera pochwaly

No to zupełnie jak u mnie !!!.
Cały team pracuje....a ja pod biurkiem na what's appie pisze .