![]() |
Polacy urządzili Polakom piekło! - Wersja do druku +- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl) +-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9) +--- Dział: Newsy z kraju i ze świata (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-newsy-z-kraju-i-ze-swiata_1250) +--- Wątek: Polacy urządzili Polakom piekło! (/Watek-polacy-urzadzili-polakom-pieklo_337) |
Polacy urządzili Polakom piekło! - fabek - 07-07-2013 Polacy urządzili Polakom piekło! ![]() Miał być jego rajem na ziemi, a trafił do piekła. Łukasz, jedna z ofiar i świadek w postępowaniu, opisuje jak żyło się w Orta Novej w regionie Apulia we Włoszech. Miejscu, gdzie każdego dnia walczono ze śmiercią głodową i okrutnymi Polakami - kryminalistami. Łukasz ma teraz 35 lat, a za sobą doświadczenia, jakich nie pozazdrościłby mu nikt. Jak wiele Polaków, chciał wyjechać „za chlebem”. Zdecydował się na Włochy, kiedy w lokalnej prasie przeczytał ogłoszenie „praca sezonowa, 50 euro dniówki”. Zadzwonił, umówił się na konkretny termin i wyjechał. Wcześniej zapłacił 100 euro za transport, ale nie przejmował się tym. Przecież to inwestycja, która zwróci się po dwóch dniach pracy. Resztę pieniędzy odłoży na wymarzony serwis telefonów komórkowych. W jego miejscowości, podkarpackim Jaśle, nie było takiego punktu, a zaczynało się zapotrzebowanie. To miało go postawić na nogi, bo od skończenia liceum nie mógł znaleźć stałej pracy. - Pojechaliśmy do Apulli. Tam czekały na nas inne busiki, które rozwoziły na poszczególne roboty. Jechałem z trzydziestoma Polakami czekały, którzy jak ja pochodzili z biednych miejscowości. Byli długotrwale bezrobotni . To był szansa jak jedna na milion – wspomina swój wyjazd w 2003 roku. Gdy przyjechał na plantację pomidorów, przeraził się. - Wszędzie śmierdziało odchodami, ludzie spali w namiotach, barakach, wyrzuconych na śmietnik łóżkach. Dramat. Załatwialiśmy się w krzaki, obok łóżek. Nie wiedziałem co robić, ale zagryzłem zęby w pierwszym momencie. Chwilę później dostałem umowę, bez wpisanej kwoty – mówi dalej. - We czterech zakwaterowani byliśmy w przyczepie, która kiedyś służyła do przewozu zwierząt. Dwa łóżka piętrowe w opłakanym stanie, mnóstwo karaluchów i myszy. Nie było toalet, potrzeby fizjologiczne załatwialiśmy w krzakach. Myliśmy się w wodzie z hydrantu przeciwpożarowego. Korzystaliśmy z tej wody i do mycia, i do posiłków. Na obiad dostawaliśmy zupę na soczewicy i paście pomidorowej i dwa bochenki chleba na czterech – zeznawał jego kolega. Jedzenie było tylko na początku pracy, później było ograniczane. W pewnym momencie nie mieli co włożyć do gardła, a w obozach pracy byli karceni, bici, a kobiety gwałcone. Przed krakowskim sądem świadkowie zeznawali, że pracownicy byli workiem treningowym dla „ochroniarzy” obozowych, a za karę trzymani w karcerach lub w klatkach ze zwierzętami. - Czasami bili nas pałkami, znęcali się, obnażali nasze miejsca intymne. Zawsze wtedy, kiedy był jakiś sprzeciw lub pytaliśmy się o pieniądze. Widziałem jak jeden z pracowników został przywiązany do drzewa i leżał przy nim nago – wspomina. Jak opowiada Łukasz, jedna z ofiar a zarazem świadek w toczącym się postępowaniu, zamiast obiecanych 50 euro dziennie, dostawali 5 euro na tydzień. Najprawdopodobniej z obawy, by nie było ich stać na bilet, a tym samym ucieczkę do Polski. Oprócz tego mieli suche bułki i wodę z kranu. Za podjadanie pomidorów z plantacji, czekała ich kara. Mimo to jedli. Musieli, by nie umrzeć z głodu. Na trop polskich obozów pracy policja wpadła w 2006 roku. We współpracy z włoskimi kolegami, uwolnili blisko 120 Polaków, którzy na plantacjach byli doprowadzani do granic możliwość. W spektakularnej akcji zatrzymano kilkadziesiąt osób. W tym organizatorów, małżeństwo Z. i Wojciecha G., który powiesił się niedługo po zatrzymaniu. Nieoficjalnie mówi się, że w samobójstwie mógł mu pomóc ktoś z obozu. Ktoś, nad kim G. znęcał się przez długie lata. Dowodów na to prokurator nie znalazł, za wyjątkiem poszlak w postaci otarć na ciele, świadczących o szarpaniu się przed śmiercią. Akcja miała kryptonim „ziemia obiecana”. W wiosce Orta Nova ujawniła jak gigantyczna jest skala obozów pracy we Włoszech. Setki, a nawet tysiące osób codzienne walczyło o życie i przetrwanie. Dzięki funkcjonariuszom operacyjnym udało się ustalić, jak działał mechanizm tej grupy. źródło: nasygnale.pl |