![]() |
Mity dawnych lat. - Wersja do druku +- Nasze-Niemcy.pl (https://nasze-niemcy.pl) +-- Dział: Największe dyskusje (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-najwieksze-dyskusje_9) +--- Dział: Luźne rozmowy (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-luzne-rozmowy_1249) +---- Dział: Ogólne (https://nasze-niemcy.pl/Dzial-ogolne_1274) +---- Wątek: Mity dawnych lat. (/Watek-mity-dawnych-lat_2667) Strony:
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
|
RE: Mity dawnych lat. - iberte - 15-12-2017 (15-12-2017, 22:28)egle napisał(a): jasne, ze pijemy mniej, ale może częściej niż innym nacjom zdarza nam się "dobijać wszelkich interesów" przy wódce? Mysle,ze ten kto dobija interesy przy wodce,to sam sobie winny. Przykladem jest afera podsluchowa. Pozniej sie mowi,ze sprawa sie rypla i trzeba to opic. Juz brak powodu jest powodem aby sie napic(jesli ktos lubi) Mysle rowniez ,ze z regulacja w Finladii to troche przesadzaja. To pachnie za prohibicja. Z drugiej jednak strony,pijany ktory tam zasnie w rowie ,ma przechlapane. Przemarznie dzieciatko. RE: Mity dawnych lat. - egle - 15-12-2017 hmmm. a to że Polak jest przedsiębiorczy to mit czy nie? pytam, bo jak żywa stanęła mi scena z Misia, gdzie w kotłowni handlowano wodką za ... zegarki... taka Finlandia to mogłaby się od słomianego misia wiele nauczyć..... RE: Mity dawnych lat. - iberte - 15-12-2017 (15-12-2017, 22:47)egle napisał(a): hmmm. a to że Polak jest przedsiębiorczy to mit czy nie? Przedsiebiorczosc to chyba nie cecha narodowa lecz indywidualna. Jedni potrzebuja takiej motywacji i stresu, inni wola sie grzac na posadzie. Oczywiscie, jesli wogole istnieja warunki, aby byc przedsiebiorczym.. Ok. Czas znalesc kat do spania. Dobranoc. RE: Mity dawnych lat. - egle - 15-12-2017 (15-12-2017, 23:12)iberte napisał(a): Przedsiebiorczosc to chyba nie cecha narodowa lecz indywidualna. tu pozwolę się nie zgodzić, coś musi być z tej przedsiębiorczości osadzone w mentalności... chyba że chcesz mi powiedzieć, ze np. w Chinach sami indywidualiści mieszkają... dobranoc. RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 16-12-2017 Mit o polskiej uczciwości! Wystarczy zajrzeć na polskie giełdy części samochodowych i zastanowić się choć parę sekund nad tym skąd bierze się ten towar! Nie wziął się z powietrza, nie ma na niego faktur dostawczych, ale on jest dostępny w sprzedaży! Polski cud gospodarczy? ![]() Ludzie przestancie mydlić sobie oczy! Polski złodziej zawsze znajduje sobie alibi dla swojego postępowania! Najlepszym jest II w.ś. gdzie naród 25% analfabetów, bez złóż ropy naftowej, złota, czy srebra, nagromadził bogactwa o którym filozofom się nie śniło, a wszystkie te bogactwa Niemcy nam ukradli ![]() RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 16-12-2017 (15-12-2017, 10:11)Belladonna napisał(a):No i nadal brak jest odpowiedzi na proste pytanie, za to jest słowotok, którego nie powstydzili by się pacjenci pewnych działów szpitalnych.(15-12-2017, 02:11)ferdydurke napisał(a):(15-12-2017, 01:08)Belladonna napisał(a): Ach Ferdydurke, przeciez to nie jest zadne pytanie, tylko proba retorycznego twierdzenia, jak to Ty jestes poszkodowany. Znak zapytania tu nic nie zmienia, jest tez tylko retorycznie postawiony. Bella, ty możesz mieć nawet 10 razy więcej papierów ode mnie potwierdzających twoje kursy w VHS. I co z tego wynika? Nic ! Bo twoje papiery mają wartość papieru toaletowego! ![]() Wolę być posiadaczem jednego Ferrari California, niż 10 Syrenek lub Fiatów 126p. Piszesz i piszesz, ale de facto lejesz wodę! Nie potrafisz konkretnie odpowiedzieć na pytanie, a twoje wynurzenia są na poziomie ośmioklasisty. Przestań się martwić tym co jest dla mnie ciężkie do przełkniecia, tym co mnie boli! Postaraj się udowodnić, że skończyłaś jakąś wartościową szkołę, bo ja VHS-u za wartościową szkołę nie uznaję ![]() RE: Mity dawnych lat. - Iwona2 - 16-12-2017 Dzien dobry mili ludzie ![]() Co ,,lezy,, u podstaw filozofii? Nie jest to przypadkiem ciekawosc i pradawne pytanie - dlaczego-? Teraz jeszcze tylko nie wiem gdzie na zakupy mam sie udac. RE: Mity dawnych lat. - Leon 66 - 16-12-2017 Dzien dobry, Iwono, pozwolisz ze pofilozofuje hmm.. udaj sie do sklepu . ![]() RE: Mity dawnych lat. - iberte - 16-12-2017 (15-12-2017, 23:28)egle napisał(a):(15-12-2017, 23:12)iberte napisał(a): Przedsiebiorczosc to chyba nie cecha narodowa lecz indywidualna. Przedsiebiorczosc w Chinach to temat ostatnich 15 lat i nie jest niczym innym jak zalegalizowanym bandytyzmem. Sprobuj wykazac,ze w Polsce jest inaczej. (16-12-2017, 02:43)ferdydurke napisał(a): Mit o polskiej uczciwości! Jaki polski cud gospodarczy? Kazda czesc sprzedana na tych "gieldach",to nowa czesc wyprodukowana w DE. To jest nakrecanie niemieckiej gospodarki. Jakie bogactwa nagromadzil polski analfabeta po II w.s? RE: Mity dawnych lat. - Leon 66 - 16-12-2017 Czekaj Iberte, jezeli chodzi o te bogactwa ,to mniemam ze Ferdydurke chodzilo o te " fiktive ", o ktorych zwrot tak zazarcie walcza i pisza Jasie i Bronki -potomkowie ograbionych Polakow- na portalu MP. Tam co temat wchodzi polski patriota( na dobrowolnym wygnaniu ) i pisze ze Niemiec musi dac, musi oddac, musi zaplacic, musi zwrocic. Nie dawac nikomu innemu . Zadnym Flüchtlingom, azylantom, ausländrom , tylko Polakom ! Polakom nalezy sie od razu Kindergeld, zapomogi, Arbeitslosegeld , Wohngeld, mieszkanie , spytasz czemu ? - bo Niemiec zagrabil tatusiowi i dziadkowi ( i wszystkim wujkom )tytuly hrabiowskie i szlachciurskie , cale majatki ,a byly to wspaniale majatki , mlekiem i miodem plynäce z kilogramami srebra i zlota, juz nie wspominajac krow i swiniakow. Bo Niemiec spalil naszych ukochanych polskich Zydow, bo Niemiec zbombardowal Warszawe . Owszem siedza tu od lat na zapomogach , ale tylko udaja ze jest wszystko cacy (dla niepoznaki )jednak nienawidza go stale goraco i mu pamiętają - wszysciutko wszysciutko ! RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 17-12-2017 (16-12-2017, 15:30)iberte napisał(a): Jaki polski cud gospodarczy?Iberte, bardzo interesujące podejście do ekonomii masz ![]() Skardziona Skoda napędza czeską gospodarkę. Skradzione BMW X5 napędza amerykańską gospodarkę! Czyli Polacy powinni kraść polskie produkty, by napędzać gospodarkę! ![]() Iberte chyba nie muszę Ci tłumaczyć, że każdy skradziony samochód współfinansujesz ze swojego ubezpieczenia, które rośnie, kiedy ubezpieczalnia wypłaca odszkodowania. Polski analfabeta nie miał żadnych bogactw, był biedakiem, ale potomkowie tych biedaków piszą o dziełach sztuki zrabowanych przez Niemców z czworaków, o górach złota i srebra, oraz kamieniach szlachetnych i futrach. Powtórzę się, ale czasem trzeba - Polska na II wś. zrobiła doskonały interes ekonomiczny. Repatrianci ze wschodu zostali przewiezieni do raju, o jakim do dnia dzisiejszego by nie mogli pomarzyć. RE: Mity dawnych lat. - Luce 2 - 17-12-2017 Ferdydurke moja babcia i dziadek zostawili na wschodzie dom i kawal ziemi w ciagu 15 min musieli opuscic dom. Zgineli na Sybirze wraz z wieksza czescia rodziny. Nie byli analfabetami. Od strony ojca wywozka byla przymusowa ,umarla przy porodzie pierwsza zona mojego ojca...w wagonie bydlecym ,ktory jechal na zachod. Nie byli analfabetami i nie chcieli opuszczac tego co posiadali na wschodzie ,moze i niewiele ale bylo ich i pewne. Wschod nie byl taki czarujacy. Duzo miast bylo kompletnie zniszczone np Wroclaw gdzie trafila moja ciocia i z jej opowiadan wiem ,ze nie bylo lekko. Piszac cos takiego: "Repatrianci ze wschodu zostali przewiezieni do raju, o jakim do dnia dzisiejszego by nie mogli pomarzyć. " najpierw pomysl,sprobuj poczuc sie w skorze ludzi przesiedlanych zazwyczaj na sile. Moze napisz o jaki raj ci chodzi. Widziales go? Nigdy nie slyszalam o czyms takim ,ze po 2 ws na zachodzie dla Polakow byl raj ,a moze to tez mit panujacy w jakichs kregach spoleczenstwa polskiego? Pare lat po wojnie urodzilam sie na tych ziemiach i doroslam. Nigdy nie spotkalam sie z czyms takim ,ze mieszkam w raju. RE: Mity dawnych lat. - fiscus - 17-12-2017 Dzień dobry, Moi dziadkowie również byli przesiedleni do Polski. Pisać i czytać potrafili, jednakże mowy o żadnym bogactwie na ziemiach wschodnich, mowy nie było. Jako repatrianci chwalili sobie Polski byt. ![]() RE: Mity dawnych lat. - iberte - 17-12-2017 Ferdydurke, podstawy ekonomii wbijano mi do glowy w Polsce. Fakt,przyznaje,ze niewiele z tego wyszlo. Dziela dokonczyli ci,ktorzy wg Ciebie zostali okradzeni przez polskich analfabetow. Mozesz,ale nie musisz mi wierzyc na slowo,ze ta wiedza zapewnia mi swieze bulki. Pomijajc fakt,ze Skoda oraz BMW wyprodukowane w USA,to kapital niemiecki,to nie ma znaczenia gdzie zysk zostal osiagniety,lecz gdzie zrobiono bilans. Kazdy samochod i kazda czesc ktora(skradziona) zostala sprzedana,to dodatkowo zysk producenta. Ubezpieczalnia wyplaca odszkodowania i rynek zostaje uzupelniony. To,ze skladki ubezpieczeniowe wzrosna,nie hamuje dodoatkowej produkcji. Te koszty ponosza czlonkowie ubezpieczalni i tak naprawde nikogo z bonzow gospodarczych to nie interesuje. Zwroc uwage na to ,ze nikt powaznie nie jest zainteresowany odzyskaniem skradzionych czesci lub samochodow,pomimo,ze trudne to nie jest. To,ze okupant rabowal Polske jest faktem stwierdzonym. Kradzieze,konfiskaty,rabunki nalezaly do codziennosci. Kwestia sporna moze byc jedynie.... ile oraz co zrabowano? Jaki to interes Polska zrobila i w jaki sposob sie wzbogacila w czasie II w.s.,nie rozumiem w dalszym ciagu. RE: Mity dawnych lat. - Dąbrowski - 17-12-2017 (17-12-2017, 21:22)ferdydurke napisał(a): Polski analfabeta nie miał żadnych bogactw, był biedakiem, ale potomkowie tych biedaków piszą o dziełach sztuki zrabowanych przez Niemców z czworaków, o górach złota i srebra, oraz kamieniach szlachetnych i futrach.Ferdydurke nową historie piszesz ? Co ty znowu za bajki opowiadasz? ![]() Właśnie leci na zywo w Polsce o skradzionym polskim obrazie,tyle lat po wojnie a wciąż odnajdujemy polskie skradzione obrazy: "Polski obraz, skradziony w czasie wojny, trafił na londyńską aukcję dzieł sztuki. Wystawił go Niemiec za 80-120 tys. funtów,„Taniec wśród mieczów”, obraz Henryka Siemiradzkiego, zaliczony do polskich strat wojennych, został wystawiony na aukcji w Londynie przez prywatnego kolekcjonera z Niemiec. Obecnym właścicielem obrazu Siemiradzkiego jest niemiecki kolekcjoner, który odziedziczył go po swoich rodzicach. Dzieło wystawił na sprzedaż za 80-120 tys. funtów. https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/366050-polski-obraz-skradziony-w-czasie-wojny-trafil-na-londynska-aukcje-dziel-sztuki-wystawil-go-niemiec-za-80-120-tys-funtow Mialo byc o mitach dawnych lat o Polakach zlodziejach ,pijakach ...przepraszam ![]() i kto robil i robi dobre interesy ? Niemiec potrafi ![]() RE: Mity dawnych lat. - Dąbrowski - 17-12-2017 (17-12-2017, 21:37)Luce 2 napisał(a): Ferdydurke moja babcia i dziadek zostawili na wschodzie dom i kawal ziemi w ciagu 15 min musieli opuscic dom. Zgineli na Sybirze wraz z wieksza czescia rodziny. Nie byli analfabetami. Od strony ojca wywozka byla przymusowa ,umarla przy porodzie pierwsza zona mojego ojca...w wagonie bydlecym ,ktory jechal na zachod. Nie byli analfabetami i nie chcieli opuszczac tego co posiadali na wschodzie ,moze i niewiele ale bylo ich i pewne. Wschod nie byl taki czarujacy. Duzo miast bylo kompletnie zniszczone np Wroclaw gdzie trafila moja ciocia i z jej opowiadan wiem ,ze nie bylo lekko. Moi dziatkowie wręcz klepali biedę (znalezienie na polu zamrozone ziemniaki zima to juz był rarytas),jak przybyli do tego raju wspomnianego przez ferdydurke .Po latach dopiero zaczęli godnie zyc ,pod Lwowem zostawili nowy dom i ziemię ,a w opolskim dostali starą ruine .W tej chwili najmlodszy syn dziatkow zrobil raj na ziemi ,na miejscu starego domu po Niemcach wybudowal nowy dom ,posadzil drzewka .Mieszka teraz w prawdziwym raju .ale dzieki swojej ciezkiej pracy.Szkoda ze babcia nie doczekala.Umarla na obcej ziemi i w domu po niemcach. RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 17-12-2017 Jaka była ta II Rzeczpospolita? Czy była krajem bogatym, czy też biednym? Spośród 618,8 tys. budynków w polskich miastach w 1931 r. elektryczność była w 234,3 tys., wodociąg – w 90,2 tys., a kanalizacja – w 80 tys. Jedynie co 10. budynek (61,7 tys.) miał wszystkie instalacje. Ta sytuacja w zasadzie nie zmieniła się do wybuchu wojny. Od wynalezienia druku przez Gutenberga media kształtowały społeczeństwa – książki i gazety, potem doszły radio, kino i tv. W końcu lat 30. w USA było 215 odbiorników radiowych na tysiąc mieszkańców, w Danii – 201, w Szwecji – 195, w Anglii – 187, w Niemczech – 154, we Francji – 112. W Polsce jedynie Warszawa zbliżała się do tych wyników – miała 104 radioodbiorniki na tysiąc abonentów. W województwie warszawskim było ich tylko 38, w białostockim – 19, w nowogródzkim – 11, w wołyńskim i stanisławowskim – 10 (jedno radio na sto osób), a w tarnopolskim – 9. Skoro odbiornik radiowy był luksusem pod polskimi strzechami, to w jaki sposób wyrażało się bogactwo Polski? W 1939 r. bez światła elektrycznego, zdani na lampy naftowe byli mieszkańcy 97% wsi w Polsce. Moc wszystkich elektrowni w kraju wynosiła niecałe 1,7 tys. Megawatów, a produkcja energii elektrycznej w Polsce była ponad dwukrotnie mniejsza niż w Szwecji - , pięciokrotnie mniejsza niż we Francji, siedmiokrotnie mniejsza niż w Anglii i 14-krotnie mniejsza niż w Niemczech. Czyli dzisiejsza elektrownia Rybnik (piąta co do wielkości wytwarzanej energii elektrownia w PL ) wystarczyłaby na pokrycie przedwojennego zapotrzebowania energii elektrycznej w Polsce, a nadwyżkę energii mogłaby jeszcze eksportować. W jaki to cudowny sposób Polacy przed II wś. wytwarzali wysokowykwalikowane produkty, przy świetle świecy i lampy naftowej? Pod względem transportu drogowego Polska do wybuchu wojny pozostała państwem zacofanym. 1 stycznia 1939 r. w całym kraju było zarejestrowanych niespełna 42 tys. samochodów, wliczając w to ciężarówki, autobusy i taksówki. W 1938 r. na tysiąc mieszkańców przypadało w Polsce 10 samochodów, podczas gdy w Anglii i we Francji ponad 500, w Szwecji – 305, w Niemczech – 251, we Włoszech – 100, w Czechosłowacji – 69. Mimo sukcesów – budowy Gdyni i Centralnego Okręgu Przemysłowego– II RP do końca swego istnienia nie zdołała osiągnąć poziomu rozwoju gospodarczego tych terenów z roku 1913. Profesorowie Zbigniew Landau i Jerzy Tomaszewski wyliczyli, że w porównaniu z 1913 r. spadek produkcji przemysłowej na jednego mieszkańca w 1938 r. – roku najlepszej koniunktury – wynosił 18%. To – jak podkreślali – świadczyło „o uwstecznieniu naszej gospodarki, o wzroście zacofania w porównaniu z innymi rajami”. Jak więc państwo w którym królował analfabetyzm, lampa naftowa i świeca, zła służba zdrowia, zacofane rolnictwo, oraz państwo które w najlepszym roku swej prosperity kiedy miało moc przerobową 82% z roku 1913 mogło dorobić się bogactw, które dzisiaj przez fanatycznych patriotów oceniane są na biliony dolarów? Pozostaje mit o ziemiach „utraconych”. Wyjaśnijmy sobie na początek status ziem polskich w których skład wchodził Slonsk, który był i nie był w Polsce – Slonsk posiadał autonomię, własny budżet, własny parlament i własne ministerstwo spraw zagranicznych, a z Polską był związany opłatami na wojskowość, z których wywiązywał się rzetelnie. Tutaj należy przypomnieć, że w 1939 roku Polacy stanowili w Polsce tylko 69% mieszkańców. Kiedy w spisie powszechnym w 1931 roku zadano pytanie o język ojczysty, to choć język polski jako ojczysty zadeklarowało jedynie niespełna 22 mln mieszkańców, jest to liczba zawyżona ze względu na naciski ze strony komisarzy spisowych i dokonywane przez nich fałszerstwa – dotyczyły one głównie ludności białoruskiej i ukraińskiej. Gdyby 31% polskich ziem oddano mniejszościom narodowym, to wtedy powierzchnia Polski liczyłaby 268907 km². Warto zastanowić się na tym, że po 1945 roku do Polski przybyło 1,8 mln repatriantów zza Buga. Te 1,8 miliona to zaledwie 14% ludności, która tamte tereny zamieszkiwała. Reszta wolała pozostać na swoim. Dla oceny znaczenia gospodarczego ziem "straconych" na wschodzie i "odzyskanych" na zachodzie należy dokonać porównia nie tyle ich powierzchni, co ich wartości ekonomicznej. W tej sprawie warto zacytować można słowa Churchilla, wypowiedziane w czasie trwania konferencji w Teheranie w 1943 roku (Churchill, "Der Zweite Weitkrieg", tom V): "Chcę zwrócić uwagę na to, że tereny niemieckie są dużo wartościowsze od bagnistej prerii (na wschodzie). One są uprzemysłowione i podniosły by polski dobrobyt." Z tym zgadza się też strona polska. Juliusz Kolpiński wycenił w "Przeglądzie Zachodnim" (1946) wartość niemieckich terenów wschodnich - polskich "ziem odzyskanych" - na podstawie osiągniętego na nich dochodu narodowego na 18 miliardów zł, a wartość polskich ziem wschodnich (na wschód od Buga) przy zachowaniu tych samych podstaw rachunku tylko na wartość 3,4 miliardów zł. Czyli Polska za każdą „straconą” złotówkę otrzymała na koszt Niemiec 5,3 złotego. Ja wchodzę w taki interes od zaraz i inwestuję z pół miliona złotych. Pragnę zaznaczyć, że jest to tylko wartość dochodu narodowego, a nie wartość infrasktuktury, w którą trzeba było zainwestować, a tę otrzymaliśmy za friko. Polska przed wojną miała 2 porty. Po wojnie w 1945 roku miała ich 9. Polska przed wojną miała 4 kopalnie węgla kamiennego. Po wojnie w 1945 roku miała ich 81. Polska przed wojną miała 2 kopalnie węgla brunatnego. Po wojnie w 1945 roku miała ich 9. I tak tę listę można ciągnąć w nieskończoność. Elektrownie, huty, koksownie, zakłady mechaniczne. Drogi, trasy kolejowe, zmeliorowane tereny rolnicze, uregulowaną żeglowną Odrę i system kanałów, którymi można było węgiel transportować ze Slonska do Szczecina, Berlina, lub do Bydgoszczy. Szkoły, szpitale, skanalizowane miasta i wsie. " Cudowny" polski Sosnowiec dorobił się kanalizacji w komunie, a było to już przed wojną miasto przemysłowe. Murowane wiejskie domy kryte dachówkami, gdzie w Polsce królowały drewniane domy kryte strzechą i przestańcie mi opowiadać, że było inaczej, bo takie domy stały pod bogatą Łodzią jeszcze w latach 80-tych. Mój przyjaciel zrealizował papier na mienie prześiedleńcze po swoich rodzicach na początku lat 90-tych i otrzymał za złotówkę murowany dom w Lubuskim, plus 6 hektarów ziemi. Czy Wy mieszkaliście w innym kraju niż ja, by tego nie zauważyć? ![]() ad Fiscus i Luce, cieszy mnie, że wasi przodkowie nie byli analfabetami, nie był nim też Roald Hoffmann urodzony w Złoczowie noblista, ale prawda jest taka, że 50% ludności tamtych terenów była analfabetami i wasi przodkowie tej statystyki nie poprawią! Dlaczego nie potraficie spojrzeć prawdzie w oczy? ![]() RE: Mity dawnych lat. - fiscus - 17-12-2017 Ferdydurke nie złość się, ale moi dziadkowie w 1945r,byli przesiedleni z Grodna na ziemię zachodnia Polski (czytaj, byle Niemcy). Na pewno żyło im się lepiej na ziemiach odzyskanych. Świetnie sobie poradzili. Przy świecach nie siedzieli (dla pewności spytam sie Mamy). ![]() RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 17-12-2017 ad Dąbrowski, jeśli ludzie udowodnią, że obraz został zrabowany, to powróci do Polski, często gęsto sprzedawano obrazy, by przeżyć, a po latach mówi się o rabunku. Rozśmieszył mnie tytuł na tym portalu - "Arcydzieło......................." za 80-120 tyś funtów. Jak mam w takim razie nazwać obraz Gustava Klimta malującego w tych samych czasach co Siemaradzki, który został sprzedany w 2006 roku za 135 milionów dolarów? Czyli licząc dewaluację za cenę ponad 100-krotnie wyższą? O Picassach, da Vincich, Modiglianich, czy van Gogh-ach nawet nie wspominam. Słyszałaś kiedyś o Klimcie? RE: Mity dawnych lat. - ferdydurke - 18-12-2017 (17-12-2017, 23:36)fiscus napisał(a): Ferdydurke nie złość się, ale moi dziadkowie w 1945r,byli przesiedleni z Grodna na ziemię zachodnia Polski (czytaj, byle Niemcy). Na pewno żyło im się lepiej na ziemiach odzyskanych. Świetnie sobie poradzili. Przy świecach nie siedzieli (dla pewności spytam sie Mamy). Ad Fiscus - ja się nie złoszczę, bo matematyka to fajna dziedzina jest. Skoro wiemy, że 70% Polaków przed II wś mieszkało na wsi i tylko 3% mieszkańców wsi miało elektryczność, to znaczy to że prawie 24 miliony Polaków nie wiedziała co to elektryczność jest. Twoi przodkowie, Luce przodkowie, no i Dąbrowskiej przodkowie byli w polskiej elicie. Trochę mi to przypomina dzisiejsze czasy - jak narazie spotkałem ( inkl. spotkania w necie ) tylko dwie osoby, które głosowały na PiS inkl. Joannę ![]() ![]() |