Post: #9
a ja biore do łapki, najbardziej lubię mielone mięsko w takiej formie. a ostatnio wpadłam jeszcze na lepszy pomysł, robię mielone od razu w sklepie, skorupki z jajek rzucam na glebę, świetny nawóz, tekturkę zostawiam w sklepie, podobnież przerabiają, dla tych, co wolą jednak w opakowaniach i pakują tam pieczywo... pewna jednak nie jestem, bo ja też chlebek do łapki biorę.
jak lecę po cukier czy mąkę to słoik taszczę, słowo, jeszcze nikt się nie przyczepił!
i nie wiem o jakich marnych efektach przy wodzie mówimy, ja korzystam tylko z deszczówki, świetna sprawa, bo prysznic mam na dachu, trochę gorzej zimą, jak dachówki oblodzone, ale sąsiad pomaga wchodzić i wszystko jest dobrze.
śmieci za to segreguję i to bardzo porządnie, ponieważ mam cztery kubły na podwórku i muszę to wszystko w nich upchać.
dobra, lecę, bo świeży śnieg zaczął padać, zanim mi kot od sąsiadów na niego nasika...
ps. ten kot też uległ tej propagandzie, możecie nie wierzyć, sika na zielono....
jak lecę po cukier czy mąkę to słoik taszczę, słowo, jeszcze nikt się nie przyczepił!
i nie wiem o jakich marnych efektach przy wodzie mówimy, ja korzystam tylko z deszczówki, świetna sprawa, bo prysznic mam na dachu, trochę gorzej zimą, jak dachówki oblodzone, ale sąsiad pomaga wchodzić i wszystko jest dobrze.
śmieci za to segreguję i to bardzo porządnie, ponieważ mam cztery kubły na podwórku i muszę to wszystko w nich upchać.
dobra, lecę, bo świeży śnieg zaczął padać, zanim mi kot od sąsiadów na niego nasika...
ps. ten kot też uległ tej propagandzie, możecie nie wierzyć, sika na zielono....