Post: #687
Rzecz jasna forum to ludzie. Nawet jeśli wielu z nich nie znam osobiście, to i tak “spotkam” mnóstwo ciekawych osób. Dzielących te same zainteresowania. Ludzi, którzy z własnego pokoju zrobili jeden wielki ołtarz dla zespołu, gdzie płyty poukładane są w kolejności wydania, gdzie sylwetki członków namalowane są na ścianie.
Albo ludzi z Krakowa, którzy jeździli na koncert do Gdańska, dzień później do Szczecina, później zahaczali o Poznań, by pojawić się na występie w Katowicach. Dostosowali swoją pracę do pasji. Wolne? Jak jest trasa koncertowa. Imponujące. Byli też tacy, którzy to wszystko nagrywali. A później dzielili się z tymi, którzy nagrywali inne koncerty — wymiana. Nam, forumowym szaraczkom, czasami robili prezent i udostępniali jakiś koncert. Ale była radość, że kolekcja bootlegów się zwiększa. Fajnie było być na forum, bo czasami wiedziało się więcej. I szybciej. Było się w czymś w rodzaju elity, choć tak myśleli tylko ci, którzy na forum byli. Ludzie nosili na koncertach z napisem “forum”. Wiedziało się, że należy się do większej społeczności. Nawet jeśli miało się śmieszną liczbę postów i forum się tylko obserwowało.
Zajrzałam na moje ulubione niegdyś forum. Dzisiaj jest prawie umarłe. Coś tam się dzieje, ale w porównaniu z tym, co było kiedyś — śmierć. Wiem, że jest masa innych, które mają się całkiem nieźle, ale pewnie i na nie przyjdzie czas. Bo forumowa formuła musi się wyczerpać. Nie jest mi z tego powodu smutno. Fora były fajne, ale da się dyskutować lepiej, szybciej, wygodniej. Facebook to udowadnia. Też pozwala wyrażać własne opinie, też daje kontakt z zespołem i jego fanami, też umożliwia dyskutowanie. A przy tym jest dużo bardziej przyjazny. Wolnościowy. A jak ktoś nie wierzy, to niech użyje wyszukiwarki, bo ten temat poruszany był wielokrotnie. Jeśli jeszcze raz zobaczę taki temat, jego użytkownik dostanie ostrzeżenie, a następnie bana. Zamykam temat i wrzucam do archiwum.
Albo ludzi z Krakowa, którzy jeździli na koncert do Gdańska, dzień później do Szczecina, później zahaczali o Poznań, by pojawić się na występie w Katowicach. Dostosowali swoją pracę do pasji. Wolne? Jak jest trasa koncertowa. Imponujące. Byli też tacy, którzy to wszystko nagrywali. A później dzielili się z tymi, którzy nagrywali inne koncerty — wymiana. Nam, forumowym szaraczkom, czasami robili prezent i udostępniali jakiś koncert. Ale była radość, że kolekcja bootlegów się zwiększa. Fajnie było być na forum, bo czasami wiedziało się więcej. I szybciej. Było się w czymś w rodzaju elity, choć tak myśleli tylko ci, którzy na forum byli. Ludzie nosili na koncertach z napisem “forum”. Wiedziało się, że należy się do większej społeczności. Nawet jeśli miało się śmieszną liczbę postów i forum się tylko obserwowało.
Zajrzałam na moje ulubione niegdyś forum. Dzisiaj jest prawie umarłe. Coś tam się dzieje, ale w porównaniu z tym, co było kiedyś — śmierć. Wiem, że jest masa innych, które mają się całkiem nieźle, ale pewnie i na nie przyjdzie czas. Bo forumowa formuła musi się wyczerpać. Nie jest mi z tego powodu smutno. Fora były fajne, ale da się dyskutować lepiej, szybciej, wygodniej. Facebook to udowadnia. Też pozwala wyrażać własne opinie, też daje kontakt z zespołem i jego fanami, też umożliwia dyskutowanie. A przy tym jest dużo bardziej przyjazny. Wolnościowy. A jak ktoś nie wierzy, to niech użyje wyszukiwarki, bo ten temat poruszany był wielokrotnie. Jeśli jeszcze raz zobaczę taki temat, jego użytkownik dostanie ostrzeżenie, a następnie bana. Zamykam temat i wrzucam do archiwum.