Deutschlands Single-Studie: Single-Gesellschaft – 16,8 Millionen Alleinstehende leben in Deutschland
7 milionow singli w Polsce.Czy to juz alarm czy jeszcze nie?


Czy to czasem nie jest tak,ze bycie singlem jest .poprostu modne i wygodne?


Ludzie,ktorzy maja dobry zawod,prace,mieszkanie,samochod i dobre ubezpieczenie na starosc,nie maja dostatecznej motywacji,zeby szukac sobie partnera na zycie. byc singlem-- jest wybowem a kiedy koiecznoscia? Pytanie za pytaniem,jakby powiedziala nasza Krunia.


Ludzie,ktorzy maja dobry zawod,prace,mieszkanie,samochod i dobre ubezpieczenie na starosc,nie maja dostatecznej motywacji,zeby szukac sobie partnera na zycie.



Swoboda obyczajow,ulatwia ludziom zaspokoic seks na rozne sposoby. Sexs bez obowiazkow,sexs
na telefon, wczasy za sexsem,kluby i rozne inne sposoby, o ktorych ja nie mam pojecia.
Nie zawsze tez mieszkac samemu,oznacza byc samotnym.Zdaza sie i w malzenstwie byc samotnym.
Czasy sie zmieniaja,trudno znalez recepte na zycie.Ciagle stoimy przed jakims wyborem.

PS.
.Jezeli kogos temat nie interesuje,nie musi komentowac..Zainteresowanych,zapraszam serdecznie.

Renia,
Ty masz chyba jakies parcie.
Nie wiesz jak wyglada zycie singla?
Tak samo jak w malzenstwie tyle , ze taniej i spokojniej.
Interesuje Cie sex singlow?
W pozycjach nic nowego juz nie wymyslisz.

Czesc Renia
Ty nie licz na miliony tylko na % , w DE jest 82 miliony ludzi ,a w PL. 38 mln.

---

Zycie singla jest piekne, wolnosc i swoboda

Witajcie!.Iberte,moze jasniej? Na co mam parcie?Ciekawi mnie dokad zmierzamy.Moze sluby wyjda z mody.Poco przysiegac jak i tak po 40-ce sie rozwodza.Sam wiesz ile to kosztuje  ile klopotu i cierpienia jak sa dzieci.
Singlem byc i miec wszystkie przywileje mazenskie to nie jest zly pomysl.

Helenka,wiem,ale dzisiaj kazdy kraj ma ten problem.Nie wazne wiec jaki % wazne,ze problem zaistnial.

"Ludzie,ktorzy maja dobry zawod,prace,mieszkanie,samochod i dobre ubezpieczenie na starosc,nie maja dostatecznej motywacji,zeby szukac sobie partnera na zycie."

Czyli gdyby tego wszystkiego nie mieli , byloby to motywacja do szukania partnera , ktory to posiada?

Unka nie krytykuj tylko powiedz swoje zdanie na ten temat.Wiekszosc kobiet,ktore sie usamodzielnily i dobrze zarabiaja nie tak szybko wychodza za maz.Dawniej w ankiecie gdzie byl wpisany zawod--kobiety pisaly--przy mezu.
Zmienily sie czasy czy nie?

Renia,
masz parcie na zakladanie tematow.
Formulujesz jak formulujesz, a gdy userka zapyta niewygodnie.... to w leb!
Troche jak na konferencji prasowej u Putina.
Na palcach dwoch dloni( nawet jezeli polowa amputowana) naliczysz ludzi ktorzy tu klikaja.
W sumie to chyba my mamy utrzymac ten temat.
Czy chcesz pisac monolgi?
No bo jezeli tak.... to dawaj na kozetke.

Jestes singlem i nie wiesz jak takie zycie moze wygladac?
Tak jak sobie ulozysz!
Ot cala tajemnica mundialu.

Iberte,czego sie zlocisz? Jak chcesz moge temat zamkac.

Ty nie mozesz go zamknac.
Moze to zrobic moder na Twoja prosbe.
Chcialem Ci jedynie dac do zrozumienia, ze jezeli zapraszasz do stolu.... to zrob miejsce.
Ja sie nie zloszcze.
Mysle jednak, ze nie jestesmy az tak ograniczeni, aby zeznawac pod dyktando.

Iberte,czego sie zlocisz? Jak chcesz moge temat zamkac.


Czy nie byloby praktyczniej i taniej jakbysmy chociaz przysiege zmienili? I CIE NIE OPUSZCZE DOPOKI MI SIE LEPSZA--Y NIE TRAFI:

---

Wlasnie przy takich tematach wychodzi,kto ma wyobraznie i poczucie humoru.Potraktuj temat jak silownie dla szarych komorek.Mama mi mowila,ze jak bylam bardzo mala,to potrafilam sie bawic odzinami jedna nitka.Chyba wlasnie tym sposobem wyrobilam sobie wyobraznie.
Skoro juz przerobiles cala kamasutre to musisz teraz poszukac sobie dziewice i zaczac wszystko da capo

To nie krytyka . Zastanawialam sie tylko , czy dobrze zrozumialam .
Nie wiem o jakim przedziale wiekowym ma byc dyskusja .
Zaczne od tych startujacych . Wiekszosc decyduja sie pozniej na wyjscie za maz . Co ich sklania do tego ?
Wszystko po trochu .latwiejszy dostep do antykoncepcji , jak ta nie zadziala - bardziej tolerancyjne podejscie do samotnych matek , czy aborcji . Wyjscie za maz przestalo byc celem zycia kobiety i jedyna mozliwoscia realizacji .
Mysle ze decyduja sie na slub dlatego bo kochaja i chca zyc dlugo i szczesliwie z nim..
Tu sie nic nie zmienilo .

Kiedys rozwiedzeni malzonkowie mieszkali dalej w jednym pokoju z kuchnia .
Nie mam pojecia jak to teraz w Polsce z mieszkaniami i z pomoca dla kobiet wyglada .
Jak jest w De kazdy wie .

Jest coraz wiecej singli , bo to jest po prostu mozliwe .

Ja osobiscie mam dosyc zwiazkow i zycia razem .
Ma to swoje dobre , ale i zle strony .
Sama sobie sterem , zeglarzem , okretem , ale czasami zimno jakos .

Unka przepisala moje mysli, wiec w sumie nie mam nic do powiedzenia.
Dobranoc

(19-01-2019, 21:33)helen*** napisał(a): Czesc Renia
Ty nie licz na miliony tylko na % , w DE jest 82 miliony ludzi ,a w PL. 38 mln.

---

Zycie singla jest piekne, wolnosc i swoboda

zazdroszcze ci 

Co mnie najbardziej przeraza w tym slubnym biznesie to koszty.Cena jaka kosciol rzada za swoje uslugi,moze nie jednego zniechecic.Cala ta ceremonia slubna jest tak wystawna i moim zdaniem staroswiecka.
Kobiety ciesza sie,ze chociaz raz beda w centrum uwagi i ,piekne jak krolewny.Potem placa latami pozyczke ale bylo fajnie. Niestety jestesmy na takim  poziomie rozwoju,ze potrafimy kochac i to mocno ale nie wiecej jak5-6 lat. Potem zaczynaja sie schody.

Iberte,czy mam podac bigos? Moze wolisz grecka salatke?

Zaryzykuje bardzo kontrowersyjną opinie!
Zycie singli jest promowane, bo dla gospodarki jest to bardziej opłacalne niż życie w rodzinie.
Rodzina - jedna pralka, lódówka, czy sypialnia dla dwóch osób.
Dwa single to dwie pralki, dwie lodówki i dwie sypialnie.

Przekonano nas do tego, że możemy się spełniać bez granic i nie powinniśmy decydować się na faule kompromisy.
Coraz więcej tych samotnych osób w wieku starszym tworzy wspólnoty samotników, by sobie pomóc i by zredukować koszty życia, bo emerytury są coraz niższe. Dla wielu z nas, którzy zbliżają się do mety życia, będzie to jedyna alternatywa do życia, bo znaleźć partnera/ partnerke z wiekiem coraz trudniej i nie chodzi mi tu o samo znalezienie, bo z tym nie ma problemów, ale znalezienie partnera/ partnerki z którym wspólne spędzanie czasu nie męczy jest z każdym rokiem trudniejsze.

To dobrowolne skazanie sie na samotnosc,to sa lata zlych doswiadczen.Panstwo ma w tym niewielki udzial.
Jezeli pierwsze malzenstwo nie wypalilo to nikt normalny nie bedzie sie tak szybko pchal w drugie pieklo.
Dzieki temu,ze teraz i to wlasnie tu w Niemczech,nikt nikomu nie ma za zle,ze zyje tak jak chce.Wlasnie ta toleranca i niewtracanie sie do cudzych spraw,sprawilo,ze przenioslam sie z Wiednia do Monachium.
Partnera mozna znalez w kazdym wieku tylko coraz miejsza ochota na bycie pod jednym dachem.W domu najwiecej obowiazkow ma zawsze kobieta.Chyba,ze jest madra i wezmie sobie pania do sprzatania.
Ostatnio ukazal sie artykul o sex orgiach w domu starcow. Przyjechala policja i musieli sie uspokoic.Znacie chyba ta piosenke--"Wesole jest zycie staruszka..." Ja wyprubowalam wszystkie warianty i doszlam do wnosku,ze mozna byc razem ale mieszkac osobno.

Wiesz Renia, miałem kiedyś takiego starszego kolegę w pracy - on mieszkał na drugim piętrze ona na pierwszym byli parą ponad 25 lat. Ale rok przed jego emeryturą pobrali się - nadal zatrzymując oba mieszkania - chodziło o to by ją zabezpieczyć jego emeryturą. Poznałem też osobiście jego żonę - bardzo miła kobieta, jej wnuczka grała z moją córką w jednej drużynie.
Oni byli razem, ale mieszkali osobno, bardzo mądre rozwiązanie, ale kosztowne.

(19-01-2019, 23:36)RENIA napisał(a): To dobrowolne skazanie sie na samotnosc,to sa lata zlych doswiadczen.Panstwo ma w tym niewielki udzial.
Jezeli pierwsze malzenstwo nie wypalilo to nikt normalny nie bedzie sie tak szybko pchal w drugie pieklo.
Dzieki temu,ze teraz i to wlasnie tu w Niemczech,nikt nikomu nie ma za zle,ze zyje tak jak chce.Wlasnie ta toleranca i niewtracanie sie do cudzych spraw,sprawilo,ze przenioslam sie z Wiednia do Monachium.
Partnera mozna znalez w kazdym wieku tylko coraz miejsza ochota na bycie pod jednym dachem.W domu najwiecej obowiazkow ma zawsze kobieta.Chyba,ze jest madra i wezmie sobie pania do sprzatania.
Ostatnio ukazal sie artykul o sex orgiach w domu starcow. Przyjechala policja i musieli sie uspokoic.Znacie chyba ta piosenke--"Wesole jest zycie staruszka..." Ja wyprubowalam wszystkie warianty i doszlam do wnosku,ze mozna byc razem ale mieszkac osobno.

Czemu zubozyłaś post ?  Tam było o tym ze przerobiłaś już wszystkie mozliwe konfiguracje związków , no i ja sie czegoś chciałam nauczyć .....NO !!!

Ty Renia masz powoli taki pogląd na zycie jak 13 latka odkrywajaca świat dorosłych.

---

Powoli Renia odkrywasz zycie, szkoda tylko ze z poradników

Ferdydurke , Ty jak cos wymyslisz , to nie wiadomo czy sie smiac , czy plakac .
Pralki i lodowki powiadasz ..
Za 10 lat , przy odrobinie szczescia , pewnie i tak bede musiala kupic nowa , niezaleznie od tego czy bede singlem , czy nie .
No ale , on pewnie tez i tu juz sa dwie kupione .
Tylko w miedzyczasie przekonam sie na wlasnej skorze o tym , co mi gospodarka promowala i niezaleznie od tego , na podstawie wlasnych odczuc , zadecyduje co dalej jest dla mnie dobre .
Mysle , ze w pewnym wieku " kobieta po przejsciach , mezczyzna z przeszloscia " , maja dosc wiecznych kompromisow , bo tym jest zycie razem i chca miec po prostu swiety spokoj .
I maja i rozkoszuja sie nim , a nowy zwiazek , nawet ten wydawajacy sie bardzo ponetny , jest zagrozeniem dla tego spokoju . Na ile ma mnie nie meczyc spedzanie z partnerem / partnerka czasu , by zrezygnowac dla tego z mojego spokoju ?
To musi byc przyjemniejsze , od wszystkiego co juz bylo .
Pewnie , ze przyjemniej jest pojsc razem na koncert , do kina , kolacje , przytulic do niego zamiast poduszki , podzielic zachwytem , czy smutkiem .
Tego po pewnym czasie zaczyna brakowac .
A wtedy zapomina sie o tym , ze on /ona nie lubi koncertow , filmy moze w domu ogladac , kolacje sa za drogie , chrapie , zachwytow coraz mniej , a smutek jego / ja irytuje .