Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polacy potrafią się integrować
Post: #1
i to wcale nie jest żart!.

Dobrym przykładem jest tego Holandia. Nie wiem, czy to kwestia, ze mniejszy kraj, to i mniejsza społeczność, a tym samym łatwiej sobie nadepnąć na buty, czy zwyczajnie faktu, że Holandię opanowali ludzie młodzi i ich mentalność jest zupełnie inna... to jednak fajnie było na to popatrzeć. W małej nadmorskiej miejscowości, salon fryzjerski, sklep spożywczy, mechanik, a nawet restauracje, wszystko po polsku. Idziesz ulicą i słyszysz, jak ludzie rozmawiają po polsku. Pan, który ma restaurację, reklamuje pana mechanika, a pani fryzjerka daje ekstra rabaty, Polkom, które do niej chodzą.

Może jest i tak w Niemczech, ale ja tego nie widziałam, jak długo tu mieszkam. I jakoś tak fajnie, że ludzie potrafią się wspierać. Dają sobie pracę, pomagają i ani myślą do kraju wracać...

warto może przykład brać z holenderskiej "młodzieży"? Smile
15-08-2017, 20:53
Cytuj

Post: #2
Nie widzę tu żadnej integracji, tylko tworzenie własnego świata i zamykanie się w wąskim gronie polsko-języcznym, jest to całkowita negacja integracji z ludnością holenderską.
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Unka
15-08-2017, 21:17
Cytuj

Post: #3
W Niemczech polska integracja juz dawno wyprzedzila holenderska.
Na ulicy slowa po polsku nie uslyszysz, bo my tu wszyscy szprechamy po niemiecku.
A skorzane portki na Oktoberfest to ja se juz w pierwszym roku pobytu tutaj, kupil.....

[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Unka
15-08-2017, 21:17
Cytuj

Post: #4
(15-08-2017, 21:17)ferdydurke napisał(a): Nie widzę tu żadnej integracji, tylko tworzenie własnego świata i zamykanie się w wąskim gronie polsko-języcznym, jest to całkowita negacja integracji z ludnością holenderską.

integrowanie się z polską społecznością, nie wyklucza wcale integracji z Holendrami. Celowo nie napisałam, o jakie miasteczko chodzi,  a tu proszę - nie mal byłem, widziałem, jest gówno, a nie integracja, bo Polacy nie chcą się uczyć jezyka i dlatego odkrywają, że lepiej trzymać sztamę ze swoimi.

to takie, bo akurat przy kolacji jestem, to się posłużę przykładem kulinarnym - nigdy nie jadłem krabów, ale wiem, ze są wstrętne i nie smakują! o!

ja natomiast zobaczyłam coś fajnego i może zwyczajnie chciałam, to zobaczyć, czego i innym życzę.

bo ci Polacy tez potrafią po holendersku, może nawet lepiej niż Freddy po niemiecku? trzeba by było jakiś konkurs zrobić. np. kto lepiej język opanował albo komu lepiej qacie na oktoberfest pasują. Zdanie pewnie będą podzielone.

i właśnie może w Niemczech też wychwyciłam tę konieczność integracji, ze względu na brak języka czy nie otwieranie się na szersze horyzonty, ale w Holandii już nie. Tam zwyczajnie dostrzegłam, że Polacy potrafią sobie pomagać...nie negując przy tym wcale potrzeby wtopienia się w nową społeczność.

i ta integracja "ze swoimi" wcale nie ma takiego negatywnego wydźwięku. Wystarczy zerknąć, na sąsiadów zza wschodniej granicy. Szprechają po niemiecku, mentalnie są jak Niemcy, ale w swoim gronie już w swoim języku się porozumiewają i zwyczajnie sobie pomagają. 
15-08-2017, 21:55
Cytuj

Post: #5
egle, mylisz pojęcia ty piszesz o społecznej solidarności grupowej, a nie integracji.
Dla ułatwienia definicja integracji z Wiki :

Integracja społeczna – termin w socjologii i innych naukach społecznych oznaczający w ogólności proces włączania (się) do zasadniczej części społeczeństwa różnorodnych, zwykle mniejszościowych grup społecznych jak np. mniejszości narodowe, uchodźcy, emigranci i repatrianci, itp., i w konsekwencji uzyskanie możliwości, praw i usług dotychczas dostępnych tylko dla większości.
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Wit
15-08-2017, 22:16
Cytuj

Post: #6
A moze latwiej nam bedzie, jesli podasz nazwe miasteczka, Egle?
Jest to moze Scheveningen?
15-08-2017, 22:54
Cytuj

Post: #7
(15-08-2017, 22:16)ferdydurke napisał(a): egle, mylisz pojęcia ty piszesz o społecznej solidarności grupowej, a nie integracji.
Dla ułatwienia definicja integracji z Wiki :

Integracja społeczna – termin w socjologii i innych naukach społecznych oznaczający w ogólności proces włączania (się) do zasadniczej części społeczeństwa różnorodnych, zwykle mniejszościowych grup społecznych jak np. mniejszości narodowe, uchodźcy, emigranci i repatrianci, itp., i w konsekwencji uzyskanie możliwości, praw i usług dotychczas dostępnych tylko dla większości.

mozemy sie spierac na definicje, pytanie tylko po co? dla mnie odnajdywanie sie wsrod Polakow na obczyznie jest rowniez procesem pewnej integracji. Jest nowy grunt, nowe otoczenie i caly czas czlowiek jest wystawiany na probe koniecznosci asymilacji. Jest troche inaczej, jesli jestesmy u siebie w domu, a troche inaczej, jesli na obcej ziemi, gdzie sila rzeczy musimy sie integrowac, po pierwsze ze spolecznoscia, w ktorej postanowilismy zyc, a po drugie, co mozemy, ale oczywiscie nie musimy, z rodakami... 

(15-08-2017, 22:54)iberte napisał(a): A moze latwiej nam bedzie, jesli podasz nazwe miasteczka, Egle?
Jest to moze Scheveningen?

latwiej w czym? Nie, to nie jest Scheveningen, ale rozumiem, ze skoro podales ten przyklad, to tam rowniez Polacy sa sobie jakby "bliscy"?

ja bylam w Noordwijk i to tam wlasnie zaskoczyla mnie (pozytywnie) polska "integracja" albo jak tam dla poprawnosci wikowej Ferdydurke woli - solidarnosc spoleczna.....
16-08-2017, 20:22
Cytuj

Post: #8
egle, ja także byłem emigrantem i w początkowych latach trzymałem się polskiego towarzystwa. miałem prenumeratę polskich czasopism itp.
Kiedyś zacząłem grać w piłkę z Niemcami, a konsekwencją tego grania było to, że zostaliśmy przez Niemców zaproszeni na imprezę i świetnie się bawiliśmy. Jakże inna była to impreza od tych polskich. 
Od tamtej imprezy otworzyłem się na nowe i absolutnie tego nie żałuję. 
Ostatnio moją partnerka zabrała mnie na typową polską imprezę z okazji piędziesiątki - no i nic się nie zmieniło od tych prawie 30 lat które mineły, ten sam marazm, ten sam dowcip i to same narzekanie. Nie dziękuję serdecznie!
Uważam towarzystwo mieszane za bardziej interesujące, nawet wtedy gdy Polacy stanowią większą część towarzystwa.
100% polskiego towarzystwa - jeszcze raz się powtórzę - ja dziękuję i robię wypad z baru;=))
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Wit
16-08-2017, 22:31
Cytuj

Post: #9
Calkowicie( wyjatkowo) zgadzam sie z Fedydurke.
W niemieckim towarzystwie nikt nie zanudza PiSem.
16-08-2017, 23:30
Cytuj

Post: #10
(16-08-2017, 22:31)ferdydurke napisał(a): egle, ja także byłem emigrantem i w początkowych latach trzymałem się polskiego towarzystwa. miałem prenumeratę polskich czasopism itp.
Kiedyś zacząłem grać w piłkę z Niemcami, a konsekwencją tego grania było to, że zostaliśmy przez Niemców zaproszeni na imprezę i świetnie się bawiliśmy. Jakże inna była to impreza od tych polskich. 
Od tamtej imprezy otworzyłem się na nowe i absolutnie tego nie żałuję. 
Ostatnio moją partnerka zabrała mnie na typową polską imprezę z okazji piędziesiątki - no i nic się nie zmieniło od tych prawie 30 lat które mineły, ten sam marazm, ten sam dowcip i to same narzekanie. Nie dziękuję serdecznie!
Uważam towarzystwo mieszane za bardziej interesujące, nawet wtedy gdy Polacy stanowią większą część towarzystwa.
100% polskiego towarzystwa - jeszcze raz się powtórzę - ja dziękuję i robię wypad z baru;=))

jest takie stare porzekadlo, by spotykac sie w polowie drogi... mam wrazenie, ze w przypadku tej spolecznej integracji czy solidarnosci chcemy sie wyrzec tych polskich korzeni albo zupelnie odwrotnie, tak gleboko je zapuszczamy, ze zarasfamy wszystko szczelnie wokol.. 

wg mnie mozna sie spotkac w polowie; bo na obczyznie jest ciezko i wtapianie sie w niemiecki klimat nie przeszkadza, by zyc obok siebie. 

u mnie jest pol na pol sa Polacy ale i  Niemy, mieszane ma mam odczucia, gdzie lepiej, raz tak raz tak. 

ale prasy polskiej to juz dawno nie czytam. troche na necie i Motor,  za to do grila obowiazkowo serwuje Kartoffelsalat, i to podobniez jest Punkt zwrotny w integracji z niemieckim spoleczenstwem....

(16-08-2017, 23:30)iberte napisał(a): Calkowicie( wyjatkowo) zgadzam sie z Fedydurke.
W niemieckim towarzystwie nikt nie zanudza PiSem.

tak? a ja wlasnie ostatnio siedzac w niemieckim towarzystwie, nasluchalam sie o poczynaniacb pisu.. Niemcy tez sie troche interesuja, Pan  , co przyszedl do mojej znajomej na "piec" minut  godzine o pisie prawil... 
16-08-2017, 23:48
Cytuj

Post: #11
egle, jeśli twoja Kartoffelsalat jest polska, to nie masz się czego wstydzić. Ja dzisiaj w pracy rozniosłem polskie ogórki kiszone, które sam ukisiłem i każdemu smakowały - polskie ogórki, polsko-niemiecki koper, polska gorczyca i czosnek, niemiecki chrzan, niemieckie liście dębu i wiśni oraz woda, no i polska sól kamienna.;=))))
Nie twórzmy sztucznych barier, zachęcajmy inne nacje do poznania naszej kultury, oraz sami bądźmy otwarci na inne kultury, to jest moja recepta na integrację.
17-08-2017, 00:11
Cytuj

Post: #12
Przyszedl na piec minut i godzine prawil o PiS!?
Nawiedzony albo z DDR-u
17-08-2017, 00:21
Cytuj

Post: #13
Ja sie integruje nieusannie. Rozdawnictwo zurków , ogórków i innych specjałów jest u mnie nagminne.
Trzymam sie daleko od polskich dyskotek i temu podobnych przybytków.
W niedziele integrowałam się z niemcami przy kufelku czeskiego budweiserka i szło nam wysmienicie.

Dlaczego nawiedzony ?
Moi znajomi również śledzą wydarzenia w polsce a są z NRW .
17-08-2017, 00:23
Cytuj

Post: #14
Istnieje subtelna roznica pomiedzy obserwowaniem wydarzen na swiecie, a gledzeniem godzinami o poliytyce w towarzystwie.
17-08-2017, 00:39
Cytuj

Post: #15
Właśnie wpadł mi artykuł na temat Polaków za granica.

http://natemat.pl/53899,czeslaw-mozil-polacy-za-granica-wiekszych-rasistow-w-swoim-zyciu-nie-spotkalem
17-08-2017, 08:11
Cytuj

Post: #16
Nie sposób się z Czesiem nie zgodzić.
17-08-2017, 08:47
Cytuj

Post: #17
(17-08-2017, 00:11)ferdydurke napisał(a): egle, jeśli twoja Kartoffelsalat jest polska, to nie masz się czego wstydzić. Ja dzisiaj w pracy rozniosłem polskie ogórki kiszone, które sam ukisiłem i każdemu smakowały - polskie ogórki, polsko-niemiecki koper, polska gorczyca i czosnek, niemiecki chrzan, niemieckie liście dębu i wiśni oraz woda, no i polska sól kamienna.;=))))
Nie twórzmy sztucznych barier, zachęcajmy inne nacje do poznania naszej kultury,  oraz sami bądźmy otwarci na inne kultury, to jest moja recepta na integrację.

moja Kartoffelsalat jest jak najbardziej niemiecka, a przepis mam od samego Portugalczyka Smile, z niemieckich kartofli i nawet niemieckich ziol.... jest tak swietna, ze sama sie do niej przekonalam i bardzo lubie, zamiast polskiej. 

co do ogorkow, to okazuje sie, ze Niemcy lubia zupe ogorkowa. Kiedys moje dzieci w przedszkolu tak zachwalaly, ze musialam ugotowac caly gar i rozniesc na probe... to jednak zadna nowosc, potem sprawdzilam w necie, od groma przepisow, ale zaden nie pasuje do mojego Big Grin, bylam wiec oryginalna w skladnikach. 

tez ogorki kisze, nawet mam na ogrodku swoje, tylko z koprem byl problem, ktory w koncu dorwalam w ruskim sklepie...z kazdej kultury cos po trochu....

(17-08-2017, 00:21)iberte napisał(a): Przyszedl na piec minut i godzine prawil o PiS!?
Nawiedzony albo z DDR-u

no widzisz, ani z DDR, dygresyjnie wrzuce, ze mam sasiada spod Lipska i bardzo fajny gosc, o pis ani razu nie zagadal..., ani nawiedzony, zwyczajnie poruszony sytuacja polityczna... w tej godzinie znalazl jeszcze czas na Erdogana i Trumpa, Kaczynski jednak faktycznie mocniej go interesowal, moze dlatego, ze z Polka o tym rozmawial?
17-08-2017, 18:06
Cytuj

Post: #18
Gosc ktory przychodzi do kobiety na kawe i godzine nawija o polityce, jest...... nawiedzony.
Szkoda czasu i kawy.
Przypadek nie do uratownia!
No chyba, ze oboje sa nawiedzeni, to trafil swoj na swego...
[-] 1 użytkownik lubi ten post:
  • Jamaica
17-08-2017, 19:47
Cytuj

Post: #19
eagle, ja też kiedyś zrobiłem ogórkową do pracy, ale na spróbowanie zdecydowało się tylko czterech Niemców i każda poprosiła o dokładkę ;=)) Reszta nie miała odwagi nawet spróbować
17-08-2017, 21:40
Cytuj

Post: #20
Iberte
egle wspomniała ze to sasiad...

O czym twoim zdaniem powinien rozmawiać taki gosć ?
18-08-2017, 08:52
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: