Jesteś nowy na naszym forum?

Zapoznaj się z innymi i dowiedz gdzie i jak możesz zamieścić ogłoszenia.

Czytaj więcej

Nowy serwis z ogłoszeniami

Zapraszamy na nasz nowy serwis z ogłoszeniami. Znajdziecie tam sporo interesujących ogłoszeń. Czytaj więcej

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakiś problem i potrzebujesz pomocy napisz a na pewno pomożemy.

Czytaj więcej

Nabór na Moderatora i Redaktora

Poszukujemy Moderatorów i Redaktorów na nasze forum. Chciałbyś dołączyć?

Czytaj więcej
Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PIS - Prawo i Sprawiedliwość
Post: #161
Bizancjum na Podlasiu  Huh Angry                                                                                                                                                                                                                                                                                                                         https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/palac-i-prywatny-kosciol-tak-wyglada-posiadlosc-arcybiskupa-slawoja-leszka-glodzia/n4jy95n                                                                                                                                
07-01-2019, 18:49
Cytuj

Post: #162
Pałac i prywatny kościół - tak wygląda posiadłość arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia
Data publikacji: 28.12.2018, 08:14 Ostatnia aktualizacja: 28.12.2018, 08:14
Elżbieta Turlej



Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź szykuje się do emerytury w rodzinnej wsi Bobrówka. Czeka tam na niego dwudziestohektarowa posiadłość z pałacem. Sama ziemia jest warta około miliona złotych. Budynki i ich wyposażenie nawet dwa, trzy razy tyle.
Posiadłość arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia Fot.: Paweł Sikora/East News, Adam Tuchliński/Newsweek Polska / PAP

Podziel się Tweetnij Udostępnij Skomentuj

Do letniej rezydencji dobrodzieja obcym trudno trafić. Swoi wiedzą, że wystarczy się trzymać drewnianych krzyży ustawionych wzdłuż wsi, a potem zakręcić przy figurce Jezusa ustawionej na pniu brzozy. Kawałek dalej zaczyna się posiadłość. Dwadzieścia jeden hektarów kupowanych przez arcybiskupa od swoich w latach dziewięćdziesiątych.

Część ziemi, z drzewami i paśnikami, jest ogrodzona siatką. Widać przez nią pasące się daniele. Po drugiej stronie za niskim płotem stoją dwa drewniane domy, pomalowane na czerwono i zielono. Obok widać budynki gospodarcze, w których arcybiskup hoduje owce. Kawałek dalej jest tylko mur, a na nim gipsowe figurki jeleni i lwów lubiane przez arcybiskupa i kopiowane przez swoich w ich własnych obejściach. Za nimi kolejnych sześć czy pięć domów schowanych w zieleni.

Sama ziemia jest warta około miliona złotych. Budynki i ich wyposażenie nawet dwa, trzy razy tyle.
Zobacz też: Taki jest papież Franciszek

O tym, jak jest za murem, może powiedzieć kilku swoich, którym dobrodziej daje zarobić na drobnych naprawach, sprzątaniu, przygotowywaniu jedzenia dla gości. Ale nie powiedzą. Arcybiskup ceni lojalność i dyskrecję. I nawet kiedy go nie ma we wsi, trzeba pilnować, o czym się mówi, bo zaraz ktoś doniesie do bratanka dobrodzieja. Albo do jego brata, który ma dom naprzeciwko sklepu. Albo do rodziny siostry, która mieszka kilkaset metrów dalej. I człowiek ze swojego stanie się obcy. Lepiej trzymać język za zębami. Albo wykazywać się lojalnością, czyli dzwonić na policję, kiedy obcy zaczyna węszyć.

– Dobrze radzimy przestać obserwować posiadłość, inaczej będziemy musieli wysłać patrol – proszą przez telefon policjanci z Moniek, kiedy jeden ze swoich powiadamia, że obcy podchodzą za blisko posesji dobrodzieja.

Policjanci przyznają, że arcybiskup przysparza im pracy. Ostatnio razem z innymi, ściągniętymi z kilku powiatów funkcjonariuszami, zabezpieczali uroczystość w wiejskim kościele. Sprawozdanie z uroczystości leciało w Radiu Maryja. Na żywo łączyła się z Bobrówką również Telewizja Trwam. Wszystko z okazji – jak podawały stacje – 25-lecia parafii w Bobrówce, które razem z dobrodziejem świętowali inni duchowni, m.in. ks. kard. Henryk Gulbinowicz, biskupi oraz dyrektor Radia Maryja, ojciec Tadeusz Rydzyk. I politycy – Krzysztof Jurgiel, Jarosław Zieliński i Jan Szyszko.

Jednym z honorowych gości był też redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz, a list z gratulacjami – odczytany z ambony przez specjalnego wysłannika z Rzymu, ks. prałata Giuseppe Laterza – napisał papież Franciszek.

Nikt potem nie prostował, że w Bobrówce nigdy nie było parafii. Rocznicę 25-lecia obchodził jedynie wiejski kościół pomocniczy, o którego budowę wystarał się sam Sławoj Leszek, jeszcze jako pracownik Watykanu. Zbudowali go swoi w czynie społecznym. Zrobili to dla siebie, ale także po to, żeby dobrodziej nie musiał jeździć na sumę pięć kilometrów dalej, do kościoła parafialnego. I nie jeździ. Do kościoła w Bobrówce na niedzielne msze musi za to przyjeżdżać proboszcz. I kilkuset wiernych z parafii.

Na mszy z okazji nieistniejącej parafii w Bobrówce był rolnik z sąsiedniej wsi. Pogada, ale nieoficjalnie, że arcybiskup chwalił się nie tylko zbudowanym przez siebie kościołem, ale też – jak mówił – „centrum terapii zajęciowej, z którego korzystają dzieci i osoby niepełnosprawne. Całość włączona jest w działalność Caritas, z rehabilitacją i nowoczesnym oprzyrządowaniem. Korzystają z niego mieszkańcy trzech powiatów”.

– Miał je stworzyć razem z Caritasem w wykupionym przez siebie budynku po byłej szkole. Do przetargu chciała stanąć jakaś kobieta z Polski. Zamierzała zbudować we wsi dom spokojnej starości, ale zrezygnowała, gdy usłyszała, kto startuje. No, i arcybiskup kupił szkołę za 60 tys. Miały być cuda na kiju – siłownia dla młodzieży, centrum pielgrzymkowe, gabinet lekarski, w którym starsi ze wsi będą mogli zmierzyć ciśnienie. A co jest? Pałac arcybiskupa – mówi rolnik. I zastrzega, że jakby co, to w sądach wszystkiego się wyprze. Obcy przyjedzie do gminy i wyjedzie, a on musi w niej żyć. I codziennie w drodze na pole mijać pałac.

Ale i obcym trudno przeoczyć pałac. Ogrodzony, z gankiem podpartym kolumnami, stoi w centrum Bobrówki. Przed solidnymi drewnianymi drzwiami powiewa flaga z herbem biskupim.

Przy wejściu obok pomnika bobra (odlanego z mosiądzu) stoi kamień ze złotymi literami: Centrum Charytatywno-Opiekuńcze Caritas Bobrówka. Są też tablice z napisami: Caritas Archidiecezji Białostockiej Ośrodek Opiekuńczo-Rehabilitacyjny, NZOZ Stacja Opieki Caritas Archidiecezji Białostockiej, Gabinet Fizjoterapii, Gabinet Kinezyterapii. Jest też oprawiona w ramki kartka z napisem: „Gabinet rehabilitacyjny czynny od 8 do 12”.
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź Fot.: newspix.pl

– Na wizytę trzeba czekać kilka miesięcy, tak jak w innych gabinetach – mówi rolnik. – Byłem z matką. Rehabilitantka przyjmuje na NFZ w dwóch salkach umieszczonych w bocznej części pałacu.

A w środku nie ma cudów: jest dawno nieodnawiana poczekalnia, są zniszczone WC, drabinki, kilka urządzeń do terapii prądem. Tuż za gabinetem w trzech pokojach mają zajęcia niepełnosprawni z powiatu monieckiego.

– Niepełnosprawnych jest trzydzieścioro. Kiedy arcybiskup zapowiadał wspólne dzieło z Caritasem, była ich dziesiątka – wspomina. – Za mało na dofinansowanie z PFRON. Na szczęście dla arcybiskupa, honorowego obywatela powiatu monieckiego, powiat przekazał Caritasowi zajęcia dla dwudziestki swoich niepełnosprawnych, prowadzonych przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Dzięki temu na warsztaty w Bobrówce płynie rocznie ponad 500 tys. złotych z PFRON.

Mimo to w salkach dzierżawionych od arcybiskupa nie widać bogactwa. Widać je za to – jak mówią w Bobrówce – na pokojach. Czyli w głównej części pałacu, zamkniętej przez cały tydzień. Szykowanej, kiedy ma przyjechać jego ekscelencja.

– Na wejście do środka jestem za słaby w uszach – śmieje się rolnik. – Ale wybrani przez arcybiskupa, którzy wykonują w pałacu drobne naprawy, opowiadają, że widzieli marmurowe podłogi, pozłacane meble, żyrandole z poroża jeleni i portrety dobrodzieja oprawne w bogate ramy.

Wszyscy, nie tylko wybrani, mogą oglądać parkujące na tyłach pałacu luksusowe auta. Kiedyś tu, gdzie jest parking, było wiejskie boisko, ale gmina dogadała się z arcybiskupem. Dobrodziej kupił za wsią – na podmiankę – kawałek ziemi wielkości boiska. Początkowo ktoś we wsi się burzył, że będzie dalej na zawody strażackie czy dożynki, ale szybko go przekonali, żeby siedział cicho. Bo dojdzie do jego ekscelencji. I nie dostanie tego, co mógłby: pomocy przy załatwianiu różnych spraw w powiecie czy centrali, wyjazdów dla dzieci do Gdańska, roboty w posiadłości.

– A co my mamy do gadania? – pyta retorycznie pracownik powiatu. – Jesteśmy jak te małpki: nie mówimy, nie widzimy, nie słyszymy. Klaszczemy na uroczystościach z arcybiskupem i dajemy naszych niepełnosprawnych Caritasowi, a oni stają się dowodem na dobre serce arcybiskupa. I pewnie mogliby dużo opowiedzieć, ale kto ich wysłucha?

Gdyby jednak ktoś ich chciał wysłuchać, mogliby opowiedzieć, jak codziennie – w drodze do kuchni użyczonej im przez arcybiskupa – przechodzą przez główny korytarz pałacu. Przed zrobieniem kanapek muszą minąć ściany obwieszone obrazami w złotych ramach (wśród nich portret Sławoja Leszka w objęciach Jana Pawła II), meble w stylu ludwikowskim zastawione porcelanowymi figurkami, fortepiany, na których arcybiskup eksponuje otrzymane nagrody, odznaczenia i haftowane proporce.

Tuż przed wejściem do kuchni są jeszcze przeszklone gabloty, w których dobrodziej wyłożył swoje nakrycia głowy z różnych etapów posługi w wojsku. Reszta ekspozycji poświęconej jego ekscelencji, czyli wystawa mundurów i odznaczeń, jest na górze pałacu. Ale tam niepełnosprawni nie mają wstępu.

Marmurowe schody na górę zagradza pozłacana barierka, pasująca do reszty wystroju. Swoi, którzy bywają za barierką, i przeglądali się w lustrach odbijających portrety dobrodzieja oraz haftowane proporce z jego zawołaniem biskupim „Milito pro Christo” (Walczę dla Chrystusa), mówią między sobą: dobrodziej ma styl i wie, co dobre.

Nic dziwnego, że coraz chętniej dzieli swój czas między letnią posiadłość a pałac. Do pałacu coraz częściej zjeżdżają też znamienici goście z powiatu, województwa i stolicy, których arcybiskup oprowadza po poświęconym samemu sobie muzeum. Wystawę oglądają też księża z białostockiego Caritasu. W odróżnieniu od chorych czy niepełnosprawnych wchodzą do pałacu przez główne drzwi.

Ale obcym nic do tego.

Rzeczniczka Caritasu zapytana, czy umieszczenie na pałacu tablicy z hasłem „Ośrodek Rehabilitacyjno-Opiekuńczy” nie jest nadużyciem, bo sugeruje całodobową, stacjonarną opiekę dla chorych, odpowiada: „nie; to nazwa zwyczajowa, nadana na potrzeby organizacyjne Caritas Archidiecezji Białostockiej”.

Sekretarz arcybiskupa obiecuje, że porozmawia, ale potem nie odbiera telefonu, nie odpisuje na SMS-y. Swoi też nie zamierzają odpowiadać, czy nie martwi ich wystawny tryb życia arcybiskupa. I czy nie zastanawiali się, skąd bierze na to pieniądze i czy faktycznie robi dla nich tyle dobrego. Radzą – na razie po dobroci, ale może pójść na ostro – opuścić Bobrówkę i nie wtykać nosa w nie swoje sprawy. Oni są u siebie i będą robić, co chcą. Tak jak ich dobrodziej.

Tekst o posiadłości arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia ukazał się w wydaniu „Newsweeka” nr 22/2018.
07-01-2019, 20:09
Cytuj

Post: #163
Ten tekst to dla tych ktorym sie nie chce kliknac na linka Mariki? Zeby nie przeoczyli?

07-01-2019, 20:50
Cytuj

Post: #164
(07-01-2019, 20:50)Freddy napisał(a): Ten tekst to dla tych ktorym sie nie chce kliknac na linka Mariki? Zeby nie przeoczyli?

Żeby wzbudzić współczucie dla ubogiego kościoła.
07-01-2019, 22:12
Cytuj

Post: #165
Ja znam tylko ubogich w duchu
07-01-2019, 23:04
Cytuj

Post: #166
A ja znam tzw. nabijanie postow co podchodzi pod punkt 13 Regulaminu Portalu.
Prosze tego nie robic.

Pozdrawiam

08-01-2019, 07:52
Cytuj

Post: #167
nie trzeba Jasnowidza Jackowskiego  wystarczy posłuchać wywiadu D Tuska  ... przepowiedział działania obecnego rządu to co wyprawia obecnie  pazerny pis kosztem  zwyklego obywatela Angry                                                                                                                                                                                                                                                                    https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/donald-tusk-gosciem-programu-fakty-po-faktach-w-tvn24,853605.html                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       
08-01-2019, 13:20
Cytuj

Post: #168
Czy Platforma jest alternatywa dla PiS-u?
Dla.mnie nie. Przynajmniej nie w obecnej postaci.
Nie ze Schetyna. Nie z Tuskiem.
PiS pazerny? Pewnie i tak ale cos tam ludziom dali.
Za Tuska bylo dokladnie odwrotnie: podatki w gore, wiek emerytalny w gore, OFE do ZUS-u, zasiłek pogrzebowy zmniejszony do polowy i mimo to na nic nie bylo pieniedzy.
Nawet autostrade musial pan Kulczyk budowac.
Nie jestem za PiS-em. Sa pazerni na wladze a Kaczor nieobliczalny.
Ale Tuska i Platformy tez nie chce widziec.
I tak szczerze mowiac sam nie wiem na jaka partie oddalbym gdybym bral udzial w wyborach.

08-01-2019, 13:46
Cytuj

Post: #169
Tak naprawde to tak wysokie zwyciestwo w ostatnich wyborach PiS zawdzieczal wlasnie samej Platformie Obywatelskiej.
Wszyscy mieli ich juz serdecznie dosyc i pragneli zmiany.
O tym, ze dzieki tej zmianie trafia z deszczu pod rynne nikt nie mógł wiedziec.
Ale tak naprawde to nikt nie lubi ani deszczu ani rynny.

W tych wyborach Polacy moga wybierac miedzy dżuma a cholera.
I miec nadzieje, ze bedzie lepiej.

08-01-2019, 14:03
Cytuj

Post: #170
Niestety za ta pisią szczodrobliwośc przyjdzie nam słono zapłacić i to juz niedługo.
08-01-2019, 14:07
Cytuj

Post: #171
Freddy, zwiększenie wieku emerytalnego jest nieuniknione przy obecnej długości życia i piramidzie wiekowej, kto twierdzi inaczej okłamuje społeczeństwo i liczy na wojnę lub na zarazę, która wymiecie starych i słabych. Jeżeli te nie nastąpią, to system się załamie.
08-01-2019, 14:19
Cytuj

Post: #172
Nie zgodze sie z tym.
Obecnie mamy nadwyzke emerytow z okresu powojennego.
Lat 50-tch i 60-tych.
Kiedy ci wymra sytuacja sie ustabilizuje.
Wystarczy, ze kobieta urodzi przecietnie dwoje dzieci to nie bedzie ani spadku ani wzrostu liczby ludnosci.
Tyle ile sie narodzi, tyle umrze.
Osobiscie bylbym za tym aby wziac sie za roznej masci urzednikow, wojskowych czy policjantow, ktorzy nie wplacaja do kasy emerytalnej ani centa ale w wieku 55 ida na emeryture i czerpia z tej kasy pełnymi garsciami.

08-01-2019, 14:28
Cytuj

Post: #173
Freddy, ale jak narazie nie mamy dzietności kobiet = 2.
W Polsce jest ona na poziomie 1,3 w DE na 1,5.
08-01-2019, 14:39
Cytuj

Post: #174
Jestem za tym, żeby ludzi którym praca sprawia przyjemność, w ogóle na emeryturę nie wysyłać. Big Grin
08-01-2019, 14:41
Cytuj

Post: #175
(08-01-2019, 14:28)Freddy napisał(a): Nie zgodze sie z tym.
Obecnie mamy nadwyzke emerytow z okresu powojennego.
Lat 50-tch i 60-tych.
Tu się poważnie mylisz już obecnie roczniki polskiego wyżu demograficznego przechodzą na emeryture.
W tym roku pożegnamy rocznik 1954, a w 2024 roku pożegnamy ostatni rocznik polskiego wyżu demograficznego i wtedy się dopiero zacznie dziać.

(08-01-2019, 14:41)Miecznik napisał(a): Jestem  za tym, żeby ludzi  którym praca sprawia przyjemność, w ogóle na emeryturę nie wysyłać. Big Grin

Ale tak się dzieje - mam dwóch kolegów w pracy, którzy skończyli 70-tkę i pracują - jeden na etacie, drugi jako Freiberufler.
Ja też tak zamierzam, jeśli zdrowie na to pozwoli.
08-01-2019, 14:45
Cytuj

Post: #176
Pomysl logicznie ferdydurke: im mniej urodzen dzisiaj tym mniej emerytow jutro.
Zgoda?
Dzisiejsza sytuacja wymaga innych rozwiazan bo nie jest sytuacja typowa.
W koncu nie codzien wynajduje sie pigułki antykoncepcyjne.

Nie bedzie żadnej piramidy bo i skad?

08-01-2019, 14:49
Cytuj

Post: #177
Freddy no to najlepiej nie mieć potomków - społeczeństwo umrze śmiercią naturalną.
08-01-2019, 14:53
Cytuj

Post: #178
Mamy uchodzcow.
Ci zapewnia w DE odpowiedni wzrost demograficzny.
A ze rodowici Niemcy wymra? Coz...takie sa prawa natury.
Dinozaury tez kiedys wymarly i zrobily miejsca ssakom.

08-01-2019, 14:57
Cytuj

Post: #179
Dobrze wam idzie trochę tych postów nabiliscie
Tematem teraz jest,, porodowka,,?
Ja bylam cztery razy, PIS wyslal mi pismo z podziekowaniami, na 500 plus sie jednak nie zalapalam, ale bede miala  1000 zl podstawowej emeryturyplus znizki do teatru, na Basen    itp Rolleyes 
08-01-2019, 15:07
Cytuj

Post: #180
Joanno, a ile emerytury byś potrzebowała by skromnie i godziwie żyć?

(08-01-2019, 14:57)Freddy napisał(a): Mamy uchodzcow.
Ci zapewnia w DE odpowiedni wzrost demograficzny.
A ze rodowici Niemcy wymra? Coz...takie sa prawa natury.
Dinozaury tez kiedys wymarly i zrobily miejsca ssakom.

Freddy, teraz ty zmieniasz temat - tu w DE nikt wieku emerytalnego nie obniżył, ten temat jest o PiS, a nie o uchodźcach zamieszkałych w DE. Tu możemy podyskutować o ukrainizacji polskiego społeczeństwa.
Wątpię w to by Ukraińcy w PL rozmnażali się jak uchodźcy w DE, więc nie widzę polskiej perspektywy w różowych kolorach.
08-01-2019, 15:13
Cytuj



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: