Nasz pies tez pilnowal cöreczki jak spala wieczorem po spacerze w wözeczku w ogrodzie;
- ale pewnosci nie ma nigdy!
Jaka bestia?!:-)Toz to lagodniejsze od barana!
Moja pilnuje synka sasiadki...nie pozwala mu wyjsc na ulice blokuje go swym cielskiem:-)
Nie umiala sobie z nim poradzic uciekal jej jak emerson wiec jej zaproponowalam 10 min spokoju....dodam,ze moja sasiadka panicznie boi sie psow(pochodzi z Kazachstanu),zgodzila sie...
Przez 10 min.siedziala tylkiem na laweczce,a pies opiekowal sie dzieckiem.
Tym sposobem przekonalam ja do mojej psiny i zachecilalm do zakupu psa dla syna:-)
Ychna a tak calkiem serio..Pies to nie zabawka.
Nie da sie stworzenia porownac na rowni z partnerem,mezem...
Decydujac sie na psa musimy nauczyc sie dzielic uczucia rowno....pies jak i chlop jada na jednym wozku...
'
Ludzie nauczyli sie zasad ogolnych...najpierw rodzina potem zwierz...a guzik prawda.
Gdy nasz pupil choruje nie spimy po nocach ,szukamy najlepszych wetow....
Robimy wszystko to co matka robi dla dziecka...
:-)
Tak dziwnie to z!abrzmi,ale czworonog w domu to nowe dziecko:-)
Nie da sie zastapic Psa-nowym facetem....czy faceta nowym psem...
Zastapisz psa-psem;faceta faceTEM:-)
Czasami musielismy Barrego zamykac bo kolezanka panicznie bala sie psöw.
Möj brat na czas nie wypuscil psa (z malego ogrödka do duzego) - zero cienia, skwar jak dzis... - uwierz, ze chcialam brachowi moje dlugie futro zalozyc i tez tam go zamknac ...
Wierze Ci.
Moj pies strasznie znosi upaly.
Tatus kupil dziecku obroze chlodzaca,ale ona nie lubi w tym chodzic na spacery
W domu kladzie na niej ryja i sie chlodzi.
Bylam przeciwna takim wynalazkom,ale teraz mysle o zakupie maty chlodzacej do domu i samochodu.
Hah xD Ja mam labradorkę, ale na przyszłość nie wezmę już tej rasy - mógłby mnie ktoś napaść, zaciukać, a ta by się cieszyła, latała dookoła i chciała się z nim bawić
Myślę nad owczarkiem niemieckim
Nie mniej jednak jak mam na razie swoją Fionę i nie oddałbym jej za nic
Jedno zdjęcie pokazuje ją tego samego dnia, co przyniosłem ją do domu, a drugie obecnie - jak jest zajęta obserwowaniem tego, co się dzieje przed balkonem
(11-09-2014, 13:56)revolverheld napisał(a): Hah xD Ja mam labradorkę, ale na przyszłość nie wezmę już tej rasy - mógłby mnie ktoś napaść, zaciukać, a ta by się cieszyła, latała dookoła i chciała się z nim bawić
Myślę nad owczarkiem niemieckim
A czego oczekiwałeś od tej rasy?
Toż to psy do głaskania a nie stróżowania
Miałam trzy owczarki niemieckie na jednej posesji i......nigdy więcej.
Jeden diabeł wcielony,drugi mniejsze zło od pierwszego a trzeci potulny jak baranek...
czyli matka ,ojciec i syn...
Teraz zostaje przy rasach łagodnych...,a jak zapragnę stróża to kupie sobie setera angielskiego
Ja sie bd musiał jeszcze rozeznać w temacie - ale tak czy inaczej chciałbym owczarka niemieckiego. Mojej Fiony już nie odzyskam - u mnie w domu tak się do niej wszyscy przywiązali, że nawet, jakbym chciał ją np zabrać za dwa lata, to nikt mi na to nie pozwoli
No hej!
To normalne,ze wszyscy kochaja czworonoga:-)
Co do owczarka niemieckiego pies jak kazdy tylko wymagajaca wlasciciela stanowczego.
Stanowczy to nie znaczy,ze bedzie lal i karal za byle co.
Sa to psy,ktore wymagaja duzego nakladu czasu w wychowaniu,ale jak juz go ulozymy to mamy przyjaciela,obronce na wieki.
Moje bydle jak zostawalo samo w domu to strasznie sie awanturowalo z chodzacymi po ulicy sasiadami.
Nie podchodz bo to moj teren.
Potrafil nawet przyczaic sie w ciemnym rogu i atakowal bez przyczyny.Nienawidzil innych psow po za tymi co byly w domu.
Moj mowie diabel wcielony.Mojej psiapsiulku z tego samego miotu aniolek:-)
Gdzies popelnilam blad w wychowaniu i mialam za swoje.
Nawet wzywalam do niego trenera z innej placowki,mimo,ze sama sie zajmowalam tresura psow.
Na nim poleglam.Na wlasnym psie.:-)
Kocham ta rese,ale tu w De jakos ich nie widze u swego boku.
Moj byl taki ,ale to nie znaczy,ze Twoj bedzie taki agresywny.
uwielbiam psy ale nigdy w zyciu nie kupie sobie zadnego pieska bo nie potrafilabym go wychowac kota rozpuscilam strasznie wiec gdybym miala takiego dobermana to pewnie by mnie wyrzucil z domu i musialabym na wycieraczce spac
Diegus, doprowadzasz mnie swoim pisaniem do lez !
A wracajac do tematu:
*(zaraz rzuca mnie glodnym lwom na pozarcie)*
Moim zdaniem z wychowywaniem psöw narobilo sie podobnie jak z wychowywaniem dzieci, poradnikow i specjalistow w huk, a rozumu i serca i tak nic nie zastapi.