Post: #26
(27-04-2019, 23:22)iberte napisał(a):egle dateline="<a href="tel:1556399144">1556399144</a>' napisał(a): Mądrze, ale dostrzegam pewna ułomność. Wszystko jest kwestia spostrzegania. Włącza się nam tu subiektywizm. Dla nas coś jest błędem, dla innych już nie. Czasem jest tak, ze ten błąd przykrywa się innymi czynami.
Może właśnie tez między innymi dlatego potem się komplikuje. Inaczej jest, kiedy sami dochodzimy do konstruktywnych wniosków, a inaczej, kiedy ktoś nam te błędy wskaże.
To prawda, czasem lepiej zamilknąć, niż powiedzieć przepraszam..
Szukanie alibi w postaci dowartosciowan subiektywnych, nie zmienia faktu, ze blad zostal popelniony.
Czy sami dojdziemy do wniosku lub tez blad zostanie nam wskazany, jest jedynie forma odkrycia.
Zycie bez bledow jest nie mozliwe.
Z tym chyba sie zgadzamy.
Jezeli zatem wiemy, ze nie przejdziemy przez zycie bez ich popelniania, musimy w sobie wypracowac mozliwac ich oceniania i dostrzegania.
Faktu nie zmienia, ale zmienia sposób spostrzegania. To jak z kradzieżą. Każda jest błędem, ale jeśli bułkę ze sklepu kradnie dziecko, by wyżywić swoje rodzeństwa, to otwieracze dyskusje nad kwalifikacja czynu. Samo dziecko nie widzi w tym błędu, a jedynie sytuacje, która zmusiła go do takiego działania.
Wytykanie błędów przez innych często przynosi odwrotny skutek, choć fakt, to nie znaczy, ze błąd nie jest dostrzeżony. Pewnie jest, tylko z przyznaniem się jest trudniej, o wiele trudniej.
Znam takich, co twierdzą, ze jest możliwe.