Post: #77
Artykul,ktory wstawila Jamaica,jest proba retrospekcji ze strony niemieckiej.
Takie Niemcow prawo,aby mowic o sprawach ktore ich dotycza.
Mowienie o "jakis stosunkach partnerskich" w kontekscie reparacji wojennych jest uogolnieniem.
Niemcy twierdza,ze ostatnim momentem, w ktorym Polska mogla wniesc swoje roszczenia,byl Uklad 2 plus4.
Byl to uklad w ktorym ustalano warunki zjednoczenia Niemiec,
Polska nie byla czlonkiem Ukladu i nikt stanowiska Polski nie bral pod uwage.
Jakie to wiec partnerstwo?
Dopiero w roku 2015, niemieckie organizacje rzadowe sprecyzowaly sposob wyplat odszkodowan za roboty przymusowe.
Do tej pory odbywalo sie to jedynie z inicjatyw roznych fundacji..
Do konca ubieglego stulecia,Willi Brandt uwazany byl w BRD za zdrajce z powodu gestu w Warszawie..
Pierwsza inicjatywa pojednania(rowniez pozarzadowa) to list polskich biskupow,rowniez chlodno odebrany przez strone niemiecka.
Partnerstwo?
Polska i Niemcy sa partnerami z tytulu czlonkostwa w EU.
Jesli chodzi o rachunki krzywd, to zdania sa diametralnie inne.
Chyba nie ma w Polsce rodziny,ktora by nie ucierpiala podczas okupacji niemieckiej.
Zycia ludzkiego nie mozna przeliczyc na srodki finansowe,ale straty gospodarcze mozna.
Nie ma sensu laczyc tych rozczen z budzetem i zadluzeniem panstwa.
Byc moze, gdyby w PL nie wyplacano 500 i podniesiono wiek emerytalny, bilans bylyby inny.
Gdyby w DE nie wyplacano Kindergeld i podniesiono wiek emerytalny do 80-ki,to tez bedzie lepiej.
Takie gdybanie......tylko co to ma z reparacjami wojennymi?
W jednym zgadzam sie z Ferdydurke.
Wielka zadyma z ktorej nic nie bedzie.
Wpierw nalezalo sprecyzowac zadania i skierowac je droga dyplomatyczna.
Ale faktycznie , chodzi jedynie o stwarzanie napiec.
Takie Niemcow prawo,aby mowic o sprawach ktore ich dotycza.
Mowienie o "jakis stosunkach partnerskich" w kontekscie reparacji wojennych jest uogolnieniem.
Niemcy twierdza,ze ostatnim momentem, w ktorym Polska mogla wniesc swoje roszczenia,byl Uklad 2 plus4.
Byl to uklad w ktorym ustalano warunki zjednoczenia Niemiec,
Polska nie byla czlonkiem Ukladu i nikt stanowiska Polski nie bral pod uwage.
Jakie to wiec partnerstwo?
Dopiero w roku 2015, niemieckie organizacje rzadowe sprecyzowaly sposob wyplat odszkodowan za roboty przymusowe.
Do tej pory odbywalo sie to jedynie z inicjatyw roznych fundacji..
Do konca ubieglego stulecia,Willi Brandt uwazany byl w BRD za zdrajce z powodu gestu w Warszawie..
Pierwsza inicjatywa pojednania(rowniez pozarzadowa) to list polskich biskupow,rowniez chlodno odebrany przez strone niemiecka.
Partnerstwo?
Polska i Niemcy sa partnerami z tytulu czlonkostwa w EU.
Jesli chodzi o rachunki krzywd, to zdania sa diametralnie inne.
Chyba nie ma w Polsce rodziny,ktora by nie ucierpiala podczas okupacji niemieckiej.
Zycia ludzkiego nie mozna przeliczyc na srodki finansowe,ale straty gospodarcze mozna.
Nie ma sensu laczyc tych rozczen z budzetem i zadluzeniem panstwa.
Byc moze, gdyby w PL nie wyplacano 500 i podniesiono wiek emerytalny, bilans bylyby inny.
Gdyby w DE nie wyplacano Kindergeld i podniesiono wiek emerytalny do 80-ki,to tez bedzie lepiej.
Takie gdybanie......tylko co to ma z reparacjami wojennymi?
W jednym zgadzam sie z Ferdydurke.
Wielka zadyma z ktorej nic nie bedzie.
Wpierw nalezalo sprecyzowac zadania i skierowac je droga dyplomatyczna.
Ale faktycznie , chodzi jedynie o stwarzanie napiec.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
