Post: #224
Gdzies, ktos pisal o Mon Cherie wiec wpadlem.....
Przy okazji przeczytalem o ogromnych rybach w akwarium.
Jako byly akwarysta, pragne jedynie zwrocic Wam uwage,ze akwarium to nic innego jak ZOO.
Male, prywatne, mokre ZOO.
Gdzies z ta wolnoscia i miloscia do zwierzat w Waszych opowiesciach sie pogubilem.
Bron Boze... nie chce "rozkrecac" tematu.
Doszukuje sie jedynie konsekwencji w swiecie przyrody.
Jezeli ryby mozna wiezic.....to dlaczego krowe nie wolno?
O tygrysach juz nie nadmieniam.
Upijanie zwierzat(nawet jesli nieswiadome)to chyba juz nawet przestepstwo....
W jednym musze Wam przyznac racje.
Mozna nie jesc miesa z milosci.
Moj chrzesniak rowniez jest wegeterianinem.
Zapytalem go pewnego razu....dlaczego sobie to robisz?
- bo moja dziewczyna tez nie je miesa.
O! To jest milosc!
Ale na swiniobicie we wrzesniu przyjedzie.
Kiego diabla!
Bede sie wloczyc po ogrodzie i pokrzywy podziwiac...
No dobra.Fajnie bylo Was poczytac.
Milego....
Przy okazji przeczytalem o ogromnych rybach w akwarium.
Jako byly akwarysta, pragne jedynie zwrocic Wam uwage,ze akwarium to nic innego jak ZOO.
Male, prywatne, mokre ZOO.
Gdzies z ta wolnoscia i miloscia do zwierzat w Waszych opowiesciach sie pogubilem.
Bron Boze... nie chce "rozkrecac" tematu.
Doszukuje sie jedynie konsekwencji w swiecie przyrody.
Jezeli ryby mozna wiezic.....to dlaczego krowe nie wolno?
O tygrysach juz nie nadmieniam.
Upijanie zwierzat(nawet jesli nieswiadome)to chyba juz nawet przestepstwo....
W jednym musze Wam przyznac racje.
Mozna nie jesc miesa z milosci.
Moj chrzesniak rowniez jest wegeterianinem.
Zapytalem go pewnego razu....dlaczego sobie to robisz?
- bo moja dziewczyna tez nie je miesa.
O! To jest milosc!
Ale na swiniobicie we wrzesniu przyjedzie.
Kiego diabla!
Bede sie wloczyc po ogrodzie i pokrzywy podziwiac...
No dobra.Fajnie bylo Was poczytac.
Milego....
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
