Post: #214
Z czekoladkami mam już w sumie święty spokój , jakiś rok temu postanowiłam wykluczyć na tyle na ile to możliwe wszelaki cukier ze swojego życia. Niestety jestem nałogowcem i to zaawansowanym.
Kupuje i posiadam szafkę ze wszelakimi słodkościami bo sa tutaj dwie osoby które wpadają i maja swój ciąg na słodycze.
Mój nałóg dotyczy MON CHERI
Tę cholerę obchodzę trzy regały dalej bo nie mogę się powstrzymać
Tymi mieczykami przypomniałaś mi mojego owczarka Tita.
Ta cholera pchała ten swój pysk we wszystko co ja.
No więc ....pewnej pieknej soboty skończyłam walkę z pracami domowo - ogrodowymi koszeniem trawnika i podłączyłam zraszacze w tylnej czesci ogrodu.
Swoim starym zwyczajem ( sobota) poszłam nalać sobie drinka i usiadłam na schodach przed domem ....no ale przypomniałam sobie że papierosów nie zabrałam. Drinka zostawiłam na schodach ( 2 schodki raptem ) i udałam się po owe papierosy uchylając drzwi .
Moze minutę to trwało.
Przyszłam z papierosami i patrzę a tu szklanka pusta , tom sobie pomyślała że może wypiłąm już ( człek zakręcony , cały dzień charował w domu i ogrodzie to mogło się zdarzyć że coś umknęło mej uwadze) i trochę zdziwiona poszłam nalac sobie drugiego drinka . Nalałam , wróciłam na schody i chciałam zapalić ale zapomniałam zapalniczki.
No to postawiłam drinka i udałam się po zapalniczkę.
Żeby nie było że znów czegos zapomniałam , to wyjrzałam przez okno i wydało się....mój Tituś z tym swoim ryjkiem chlipał ze szklanki whiskacza z colą jak się patrzy
Tak było , mówię Wam
Zające są niesamowite . Miałam kiedyś okazje przyjrzeć się z bliska malutkim zajączkom.
Coś niesamowitego .
To nie to samo co królik
Tak jak jestem wielkim fanem sów , one jak się kurna urodzą to sa tak paskudnymi straszydłami że aż pieknymi. bociany mają podobnie.
Ferdi
Ja to wiem , dlatego wszelkie demograficzne statystyki mnie nie ruszają . Ja nie jestem za tym by rodziło sie coraz wiecej dzieci.
Luce , do fontanny ptaki nie ciągną tak ochoczo.
Mam we Wrocku dwie jako nagrobki i tam ptaki rzadko się pojawiały.
Pod jedna leżą dwa moje owczarki , a pod druga leży rybeńka moja ( karaś którego miałam 15 lat )
Kiedys moja ciocia do mnie przyjechała i powiedziała że ładnie chowam .
Potem zapytała czy może sie u mnie na ogrodzie po śmierci położyć
![[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRTgUC3qGhXEA_Q2uODtl7...RS6qS3e4NB]](https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRTgUC3qGhXEA_Q2uODtl720l4j4cQrXpoj3lHJEDRS6qS3e4NB)
Jedna była taka ale ustawiona na kamieniach przykrywających zbiornik od fontanny.
Kupuje i posiadam szafkę ze wszelakimi słodkościami bo sa tutaj dwie osoby które wpadają i maja swój ciąg na słodycze.
Mój nałóg dotyczy MON CHERI

Tę cholerę obchodzę trzy regały dalej bo nie mogę się powstrzymać

Tymi mieczykami przypomniałaś mi mojego owczarka Tita.
Ta cholera pchała ten swój pysk we wszystko co ja.
No więc ....pewnej pieknej soboty skończyłam walkę z pracami domowo - ogrodowymi koszeniem trawnika i podłączyłam zraszacze w tylnej czesci ogrodu.
Swoim starym zwyczajem ( sobota) poszłam nalać sobie drinka i usiadłam na schodach przed domem ....no ale przypomniałam sobie że papierosów nie zabrałam. Drinka zostawiłam na schodach ( 2 schodki raptem ) i udałam się po owe papierosy uchylając drzwi .
Moze minutę to trwało.
Przyszłam z papierosami i patrzę a tu szklanka pusta , tom sobie pomyślała że może wypiłąm już ( człek zakręcony , cały dzień charował w domu i ogrodzie to mogło się zdarzyć że coś umknęło mej uwadze) i trochę zdziwiona poszłam nalac sobie drugiego drinka . Nalałam , wróciłam na schody i chciałam zapalić ale zapomniałam zapalniczki.
No to postawiłam drinka i udałam się po zapalniczkę.
Żeby nie było że znów czegos zapomniałam , to wyjrzałam przez okno i wydało się....mój Tituś z tym swoim ryjkiem chlipał ze szklanki whiskacza z colą jak się patrzy

Tak było , mówię Wam

Zające są niesamowite . Miałam kiedyś okazje przyjrzeć się z bliska malutkim zajączkom.
Coś niesamowitego .
To nie to samo co królik
Tak jak jestem wielkim fanem sów , one jak się kurna urodzą to sa tak paskudnymi straszydłami że aż pieknymi. bociany mają podobnie.
Ferdi
Ja to wiem , dlatego wszelkie demograficzne statystyki mnie nie ruszają . Ja nie jestem za tym by rodziło sie coraz wiecej dzieci.
Luce , do fontanny ptaki nie ciągną tak ochoczo.
Mam we Wrocku dwie jako nagrobki i tam ptaki rzadko się pojawiały.
Pod jedna leżą dwa moje owczarki , a pod druga leży rybeńka moja ( karaś którego miałam 15 lat )
Kiedys moja ciocia do mnie przyjechała i powiedziała że ładnie chowam .
Potem zapytała czy może sie u mnie na ogrodzie po śmierci położyć

Jedna była taka ale ustawiona na kamieniach przykrywających zbiornik od fontanny.