Post: #162
Z drugiej strony, taka roslinka, to rowniez zywy organizm.
Rosnie sobie, rozwija sie, kwitnie wszystkimi kolorami szczescia, az pewnego dnia przyjdzie brutal i ostrym mieczem obetnie ponizej kolan.
Taka cebulka, to sie jeszcze przynajmniej zemsci przy obieraniu.
Taki kartofelek juz nie.
Wyrywa sie go z domu z cala rodzina.
Mlody, stary, piekny, brzydki.,..
Obdziera ze skory i do kotla.
Kartofelek nie piszczy, nie krzyczy, wiec nikt sie nie lituje...
I gdzie milosc do natury?
Na to wychodzi, ze powinnismy jedynie powietrzem i miloscia zyc.
Powietrze zatrute, a z miloscia tez roznie...
Jedna da, druga nie da i tak dniami na diecie....
Okazuje sie, ze wcale nie tak latwo dokonac wyboru.
Tak czy inaczej.... wole Steak niz kapuste.
Rosnie sobie, rozwija sie, kwitnie wszystkimi kolorami szczescia, az pewnego dnia przyjdzie brutal i ostrym mieczem obetnie ponizej kolan.
Taka cebulka, to sie jeszcze przynajmniej zemsci przy obieraniu.
Taki kartofelek juz nie.
Wyrywa sie go z domu z cala rodzina.
Mlody, stary, piekny, brzydki.,..
Obdziera ze skory i do kotla.
Kartofelek nie piszczy, nie krzyczy, wiec nikt sie nie lituje...
I gdzie milosc do natury?
Na to wychodzi, ze powinnismy jedynie powietrzem i miloscia zyc.
Powietrze zatrute, a z miloscia tez roznie...
Jedna da, druga nie da i tak dniami na diecie....
Okazuje sie, ze wcale nie tak latwo dokonac wyboru.
Tak czy inaczej.... wole Steak niz kapuste.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
