Post: #141
Majami niech sie panoszy jak najdluzej 
Dzien byl piekny ale nieco chlodniejszy anizeli wczoraj. Zapowiadaja deszcze i niech pada. Brak wody i wysokie temperatury w zeszlym roku niestety odbija sie na drzewach. Jest duzo suchych drzew nie rokujacych nadziei na zazielenienie. Najgorzej maja sie sosny i swierki.
Na zdjeciu widac ile jest suchych drzew. Tutaj jeszcze nie bylo wyrebu ale bedzie
Bylysmy nad naszym ,niedalekim jeziorkiem.
Wrocilam do mojego starego aparatu fotograficznego. W mojej komorce mam dobry aparat ale czasami z ostroscia przesadza. Albo ja ustawic nie potrafie...nie wiem. Zdjecia wychodza jakies przerysowane.
Berta bawila sie dobrze,bylo cieplo i miala ochote na kapiel. Pobiegala po wodzie i tak smiesznie lapala wode do pyska. Dla mnie takie 18 stp-20 stp na plusie mogloby byc przez cale lato.Uwielbiam taka temperature.
daleko widzialam sarne pijaca wode ale caly czas podnosila glowe i patrzyla w nasza strone. Berta jej zauwazyc nie mogla bo byla czyms innym zainteresowana. A ja wiedzialam,ze jestesmy w bezpiecznej odleglosci.
Od dawna nie widze tutaj tylu saren co w pierwszym roku jak tutaj zamieszkalam. Niestety byly tutaj organizowane dwa wielkie polowania i wymordowali co sie dalo. Teraz , polowanie jest zabronione w tych rejonach ale kto ich wie.....
Zwierzyna znowu sie zadomowi na kilka lat a pozniej wymysla jakis konieczny odstrzal ......
Spotkalismy po drodze pania z malym psiaczkiem ,takim szczeniaczkiem. Wszystkie maluchy slodkie. Berta wachala sie z maluchem,merdala ogonkiem i wiedziala ,ze to maluch nie do zabawy. Pozniej byl klopot bo szczeniaczek piszczal za nami i chcial isc z Berta
Pooddychalismy swierzym powietrzem i dzien calkiem fajny,troche czuje w nogach.Ale to tez wczorajsze plywanie i dzisiejsze nabite kilometry
Cos mi sie zdjecia pomieszaly. Wszedzie Berta

Dzien byl piekny ale nieco chlodniejszy anizeli wczoraj. Zapowiadaja deszcze i niech pada. Brak wody i wysokie temperatury w zeszlym roku niestety odbija sie na drzewach. Jest duzo suchych drzew nie rokujacych nadziei na zazielenienie. Najgorzej maja sie sosny i swierki.
Na zdjeciu widac ile jest suchych drzew. Tutaj jeszcze nie bylo wyrebu ale bedzie

Bylysmy nad naszym ,niedalekim jeziorkiem.
Wrocilam do mojego starego aparatu fotograficznego. W mojej komorce mam dobry aparat ale czasami z ostroscia przesadza. Albo ja ustawic nie potrafie...nie wiem. Zdjecia wychodza jakies przerysowane.
Berta bawila sie dobrze,bylo cieplo i miala ochote na kapiel. Pobiegala po wodzie i tak smiesznie lapala wode do pyska. Dla mnie takie 18 stp-20 stp na plusie mogloby byc przez cale lato.Uwielbiam taka temperature.
daleko widzialam sarne pijaca wode ale caly czas podnosila glowe i patrzyla w nasza strone. Berta jej zauwazyc nie mogla bo byla czyms innym zainteresowana. A ja wiedzialam,ze jestesmy w bezpiecznej odleglosci.
Od dawna nie widze tutaj tylu saren co w pierwszym roku jak tutaj zamieszkalam. Niestety byly tutaj organizowane dwa wielkie polowania i wymordowali co sie dalo. Teraz , polowanie jest zabronione w tych rejonach ale kto ich wie.....
Zwierzyna znowu sie zadomowi na kilka lat a pozniej wymysla jakis konieczny odstrzal ......
Spotkalismy po drodze pania z malym psiaczkiem ,takim szczeniaczkiem. Wszystkie maluchy slodkie. Berta wachala sie z maluchem,merdala ogonkiem i wiedziala ,ze to maluch nie do zabawy. Pozniej byl klopot bo szczeniaczek piszczal za nami i chcial isc z Berta

Pooddychalismy swierzym powietrzem i dzien calkiem fajny,troche czuje w nogach.Ale to tez wczorajsze plywanie i dzisiejsze nabite kilometry

Cos mi sie zdjecia pomieszaly. Wszedzie Berta

"Kiedy patrzę w oczy zwierzęcia,nie widzę w nich zwierzęcia.Widzę istotę żywą.Widzę przyjaciela.Czuję duszę." A.D.Williams