Post: #82
Iberte....chyba trochę popadasz w egzaltacje.
Świat nie jest czarno biały i ludzie też nie dzielą się tylko na tych z bólem zęba i tych cierpiących każdym milimetra swojego ciała i duszy.
W wielu przypadkach dla tych "obolałych duchowo" ukojenie przynosi obecność drugiego czlowieka, jego bliskość, dotyk bądź życzliwe słowo.
Nie każdy życiowy cios tak okrutnie boli ze trzeba być reanimowanym na ojomie i mieć senne koszmary.
Często wystarczy plaster na ranę i ciepłe mleko podane na dobry sen przez bliską osobe.
A gdy jeszcze ta osoba trzyma cie za rękę i głaszcze po twarzy gdy zasypiadz, to wiesz, że nie jesteś sam.
Wiesz, że niezależnie od tego co się wydarzyło czy co się jeszcze wydarzy jest ktoś kto dźwignie to z tobą.
I gdy nawet słowa milkną, to czując jego oddech nigdy nie zostajesz sam ze swoimi myślami.
Świat nie jest czarno biały i ludzie też nie dzielą się tylko na tych z bólem zęba i tych cierpiących każdym milimetra swojego ciała i duszy.
W wielu przypadkach dla tych "obolałych duchowo" ukojenie przynosi obecność drugiego czlowieka, jego bliskość, dotyk bądź życzliwe słowo.
Nie każdy życiowy cios tak okrutnie boli ze trzeba być reanimowanym na ojomie i mieć senne koszmary.
Często wystarczy plaster na ranę i ciepłe mleko podane na dobry sen przez bliską osobe.
A gdy jeszcze ta osoba trzyma cie za rękę i głaszcze po twarzy gdy zasypiadz, to wiesz, że nie jesteś sam.
Wiesz, że niezależnie od tego co się wydarzyło czy co się jeszcze wydarzy jest ktoś kto dźwignie to z tobą.
I gdy nawet słowa milkną, to czując jego oddech nigdy nie zostajesz sam ze swoimi myślami.