Post: #743
No wlasnie jak to jest ..poznac sie dzisiaj i juz chciec?
Kurcze ..jeszcze mi sie to nie przytrafilo .
Tak z zupelnie obcym mezczyzna ?
Rozmawiamy ze soba pare minut i juz wiem , ze ta chemia jest i to wystarczy , zeby isc z nim do lozka ?
Juz pomijajac to , ze partner w domu czeka ....i to jak na zlosc cholera tez namietnie ...:/
Oczywiscie mozna byc wtedy uczciwym i oznajmic " kochanie , wlasnie wzielam sobie to , co mi sie nalezy od innego pana i juz mi sie nie chce ".
Czemu nie?
Hormony...mam problem z nimi i to powazny ..krotko przed perioda dopada mnie depresja ..ojjjj jakie to zycie jest wtedy bez sensu .
Wtedy , zeby zupelnie sie nie ukatrupic , ratuje sie mysla , ze to tylko chwilowy zbyt wysoki poziom czegos tam .
Po paru dniach mija i mam z siebie tej "hormonalnej"niezly ubaw .
Moze to w innych sytuacjach rowniez dziala?
Ale to nie o tym..pytanie bylo czy im sie nalezy?
Tak , nalezy im sie , bo to musi byc tak niesamowite doznanie (ta chemia
), ze caly swiat przestaje sie liczyc .
Kurcze ..jeszcze mi sie to nie przytrafilo .
Tak z zupelnie obcym mezczyzna ?
Rozmawiamy ze soba pare minut i juz wiem , ze ta chemia jest i to wystarczy , zeby isc z nim do lozka ?
Juz pomijajac to , ze partner w domu czeka ....i to jak na zlosc cholera tez namietnie ...:/
Oczywiscie mozna byc wtedy uczciwym i oznajmic " kochanie , wlasnie wzielam sobie to , co mi sie nalezy od innego pana i juz mi sie nie chce ".
Czemu nie?
Hormony...mam problem z nimi i to powazny ..krotko przed perioda dopada mnie depresja ..ojjjj jakie to zycie jest wtedy bez sensu .
Wtedy , zeby zupelnie sie nie ukatrupic , ratuje sie mysla , ze to tylko chwilowy zbyt wysoki poziom czegos tam .
Po paru dniach mija i mam z siebie tej "hormonalnej"niezly ubaw .
Moze to w innych sytuacjach rowniez dziala?
Ale to nie o tym..pytanie bylo czy im sie nalezy?
Tak , nalezy im sie , bo to musi byc tak niesamowite doznanie (ta chemia
