Post: #640
(17-01-2018, 22:15)iberte napisał(a): Dziewczyny byly ladniejsze, latwiejsze i pachnialy wiosna.Iberte, z paroma twoimi punktami się nie zgadzam.
Chlopcy bylo przystojniejsi i nie kopali lezacego.
Wszedzie latem pachnialo maciejka( nawet na Slonzku)
Nikt nie narzekal na brak miejsca w maluchu( lepiej miec dach nad glowa, niz robic " to" w gluchym lesie)
Wystarczyla paczka "Caro" , krzynka piwa, gitara, kilkoro fajnych ludzi i juz sie dzialo.
Nikt nie zyl po to by pracowac , lecz pracowal aby zyc.
Z ta praca, to tez kwestia umowna.
Muzyke byla do sluchania i tanczenia.... .
Szlo wytrzymac...
Bylo lepiej, czy to jedynie MIT?
Może to pryzmat mojej starości zniekształca ten obraz.
Uważam, że dzisiejsze dziewczyny nie są brzydsze od swych mam w ich wieku.
Krzynkę piwa kupowałeś jak dostałeś eksportową wersję Zywca lub Okocima.
W Tyskim pomimo, że było świerze, trudno było zebrać kistę, w której by nie pływały jakieś dziwne duszki

Malucha miało niewielu, a na pieszczoty była ochota, więc wybierało się wagary by mieć wolną chatę, lub opuszczało ostatnie lekcje

Z całą resztą się zgadzam!

Aha nie odpowiedziałem na twoje pytanie!
Czy było lepiej?
Myślę, że NIE!
Spoglądając na jakość życia moich dzieci w okresie gimnazjum-studia i porównując ją z mojim czasem, uważam że mieli fajniejszy czas dojrzewania niż ja.
Porównując ich czas przed okresem Pubertaet, to mogę z czystym sumieniem napisać, że mój był ciekawszy i barwnieszy niż ich czas.