Post: #510
(09-01-2018, 23:50)Unka napisał(a):Tego samego argumentu moge uzyć wzgledem ciebie.(09-01-2018, 23:25)Majami napisał(a):Czyli moja ewentualna synowa nr.1 mam Twoim zdaniem przestac kochac , poniewaz mam synowa nr.2?(09-01-2018, 23:18)Unka napisał(a): Ok..i co wtedy?
Juz nie jestem matka?
I ile lat tych relacji musi byc , by moc pokochac?
Zdaje się że wyraziłas aprobate do wypowiedzi Freddyego który mówił że nalezy miłosc zastąpić racjonalnoscią.
Proponuje zastanawiac się nad klikaniem funkcji " lubię to ", która to w takich momentach oznacza zgodnosc pogladów.
No i nie kochaj tak od razu , bo przecież moze sie zdarzyć że bedziesz musiała te miłosc podzielic na trzy lub nawet wiecej synowych z którymi twoi synowie " szczesliwie się ozenią "
To tak w zwiazku z racjonalnym rozdziałem miłosci dla tych mniej odrealnionych.
Twoje odpowiedzi (ogolnie) przepelnione sa pycha .
Gdybys byla staruszka u schylku zycia , moze okreslilabym to inaczej ...
Wydaje Ci sie miec jedyna prawidlowa odpowiedz na wszystko , ocene na kazdego .
U mnie wywoluje to taki specyficzny usmiech .
Moze kiedys zagosci on i na Twojej twarzy .
Ja najzwyczajniej na swiecie mam swoje zdanie.
O usmiech na mojej twarzy się nie musisz martwić , gosci on na niej dośc czesto.