Post: #466
(09-01-2018, 12:44)Unka napisał(a): "Bylas i jestes moja najlepsza przyjaciolka"
Komplement i krytyka w jednym , ktore uslyszalam od syna .
Co zawalilam w wychowaniu przez bycie przyjaciolka , jest mi zupelnie obojetne .
Dla mnie najwazniejsze bylo to , by moje dziecko mialo do mnie zaufanie , swiadomosc tego , ze cokolwiek by nie zrobil , czy zrobil jest kochany , szanowany i , ze jestem dla niego , tak jak przyjaciel .
Nie bylo bicia , bezsensownych kar , wykorzystywania hierarchii rodzica , bo to wszystko wydawalo mi sie ponizajace .
Byly rozmowy , bliskosc , zainteresowanie przyczynami i pozwalanie na odczuwanie konsekwencji .
Mam wspanialego syna . Jest madrym i dobrym czlowiekiem .
Czego chciec wiecej ?
Gratuluje.
Pragne jedynie zwrocic uwage, ze odnioslem sie do relacji rodzice-dzieci. Proces wychowawczy pozostawilem w spokoju.
Nawet gdyby Twoj syn zwrocil sie do Ciebie...." jestes jedyna kobieta w moim zyciu" nie zmieni to faktu, ze jestes matka, a nie przyjaciolka.
To lezy w granicach naturalnego autorytetu i milosci.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
