Post: #81
(15-12-2017, 22:28)egle napisał(a): jasne, ze pijemy mniej, ale może częściej niż innym nacjom zdarza nam się "dobijać wszelkich interesów" przy wódce?
z tym paleniem mobbing jak nic! i niech japy nie drą inni, że ich trują. Przecież mogą poszukać innej knajpy, innego przystanku, innej pracy. itd... to jednak nie wyjaśnia, dlaczego utarło się, że Polak to pijak a nie ... palacz...
pomyślałam sobie jeszcze, ze za wszystko winna jest nasza z dziada pradziada pielęgnowana tradycja manufaktury alkoholowej, ale pojedziesz do takiej Finlandii i już cienko również w tym się prezentujemy....
Mysle,ze ten kto dobija interesy przy wodce,to sam sobie winny.
Przykladem jest afera podsluchowa.
Pozniej sie mowi,ze sprawa sie rypla i trzeba to opic.
Juz brak powodu jest powodem aby sie napic(jesli ktos lubi)
Mysle rowniez ,ze z regulacja w Finladii to troche przesadzaja.
To pachnie za prohibicja.
Z drugiej jednak strony,pijany ktory tam zasnie w rowie ,ma przechlapane.
Przemarznie dzieciatko.
...jezeli sie smieje, to jedynie dlatego, ze jutro moge nie miec zebow
