Wiem, że tutaj jest wielu zwolenników obecnego polskiego reżimu, dlatego chciałem spytać, czy ktoś z Was wybiera się do Opola na Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej? No i na najważnieszy występ Kabaretonu w wykonaniu Janka "Zanudź" Pietrzaka?
Czy ktoś już ma bileciki i zaplanowany urlop na tę ważną imprezę kulturalną?
Jeśli tak! To radzę zmienić plany, bo imprezy nie będzie! Przynajmniej nie w Opolu!
Po wykończeniu stadnin, po wykończeniu Trybunału Konstytucyjnego, po wykończeniu polskich lasów, po wykończeniu polskiego wojska i policji, po sciągnięciu prestiżu państwa polskiego na świecie do rynsztoku.
Przyszła kolej na instytucję kulturalną jaką jest Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu.
Do tego roku festiwal nie odbył się tylko jeden raz! W 1982 roku w okresie stanu wojennego.
Pomimo, że w 1983 roku nadal funkcjonował stan wojenny, to festiwal w Opolu się odbył. Odbył się także Kabareton, a scenograf Marek Grabowski za pomocą zamków błyskawicznych zrobił na scenie metaforę stanu wojennego. W finale zamki rozpięły się.
Kabaret był nieodłącznym dodatkiem opolskiego festiwalu i przekazywano w nim gorzką dla władzy satyrę.
Obojętnie, czy u władzy był Gomułka, Gierek, czy Jaruzel - wszystkim się w Opolu dostało i nikt szat nie rozdzierał.
W tym roku festiwal w Opolu się nie odbędzie, bo mamy drugi stan wojenny wyprodukowany przez tego, który nawet nie był internowany w rzeczywistym stanie wojennym
Czy ktoś już ma bileciki i zaplanowany urlop na tę ważną imprezę kulturalną?
Jeśli tak! To radzę zmienić plany, bo imprezy nie będzie! Przynajmniej nie w Opolu!

Po wykończeniu stadnin, po wykończeniu Trybunału Konstytucyjnego, po wykończeniu polskich lasów, po wykończeniu polskiego wojska i policji, po sciągnięciu prestiżu państwa polskiego na świecie do rynsztoku.
Przyszła kolej na instytucję kulturalną jaką jest Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu.
Do tego roku festiwal nie odbył się tylko jeden raz! W 1982 roku w okresie stanu wojennego.
Pomimo, że w 1983 roku nadal funkcjonował stan wojenny, to festiwal w Opolu się odbył. Odbył się także Kabareton, a scenograf Marek Grabowski za pomocą zamków błyskawicznych zrobił na scenie metaforę stanu wojennego. W finale zamki rozpięły się.
Kabaret był nieodłącznym dodatkiem opolskiego festiwalu i przekazywano w nim gorzką dla władzy satyrę.
Obojętnie, czy u władzy był Gomułka, Gierek, czy Jaruzel - wszystkim się w Opolu dostało i nikt szat nie rozdzierał.
W tym roku festiwal w Opolu się nie odbędzie, bo mamy drugi stan wojenny wyprodukowany przez tego, który nawet nie był internowany w rzeczywistym stanie wojennym

