Post: #60
dobre podsumowanie Uzi, tak jakos dziwnie uniwersalne i pasuje nawet... powiedzmy gdzie indziej 
u mnie nie bylo deszczu, za to zar leje sie z nineba od wczoraj
co do tych kwiatow, to powiem Ci, ze ja jednak bede obstawac przy swoim, co znane to znane. Ja dzis na ten przyklad spedzilam godzine w ogrodku by przekopac kwiaty w inne miejsce, a na koniec okazalo sie, ze to chwasty...
wiec nudno nie bylo, choc pewnie tego, co tam se pod nosem syczalam, nie chcialbys slyszec
oprocz tego u nas Schützenfest... na wsi to dopiero impreza, przedszkole zamkniete, na sklepach kartki, ze przepraszaja, ale wiadomo, bawia sie przeciez wszyscy, a do tego muzyka do rana, jak ktos nie lubi Szlagrow, to juz je polubi, chyba, ze sie szybko w stopery zaopatrzy. Kocham wies... ale tak serio, kocham, bo w miescie, choc takich urokow nie ma, to jenak jest wlasnie szaro, buro i ponuro
a tu sie wiecznie cos dzieje

u mnie nie bylo deszczu, za to zar leje sie z nineba od wczoraj

co do tych kwiatow, to powiem Ci, ze ja jednak bede obstawac przy swoim, co znane to znane. Ja dzis na ten przyklad spedzilam godzine w ogrodku by przekopac kwiaty w inne miejsce, a na koniec okazalo sie, ze to chwasty...

wiec nudno nie bylo, choc pewnie tego, co tam se pod nosem syczalam, nie chcialbys slyszec

oprocz tego u nas Schützenfest... na wsi to dopiero impreza, przedszkole zamkniete, na sklepach kartki, ze przepraszaja, ale wiadomo, bawia sie przeciez wszyscy, a do tego muzyka do rana, jak ktos nie lubi Szlagrow, to juz je polubi, chyba, ze sie szybko w stopery zaopatrzy. Kocham wies... ale tak serio, kocham, bo w miescie, choc takich urokow nie ma, to jenak jest wlasnie szaro, buro i ponuro

a tu sie wiecznie cos dzieje
