Post: #141
(28-08-2016, 21:53)egle napisał(a): czee Herbi, ja jak jechalam nad morze, to gumofilce zapakowalam, choc na szczescie caly urlop w bagazniku przelezaly
ale w deszczu to chyba ryby lepiej biora, wedki sie przydaly, czy na rybke tylko do smazalni?
ja sie ciesze, ze upaly juz sie powoli konczy, w domu ciezko miejsce znalezc i tylko szczescie, ze taras w cieniu
Hi
e mnie tam deszcz nie przeszkadza,no ale ryby to sie najadlem jak zawsze na caly rok
ze mnie to taki wedkarz jaz koziej ............. Reisentasche



a co do Borowicza ogladalem ale co dziwne nic se nie przypomiman tylko ze jezdzil Fiatem 125
ale to juz chiba Alzheimer sie klania


Bądź twardy i czesaj się nabok ( w miarę możliwości )