Post: #1
Horror w domu rekolekcyjnym. Zgwałcił 10-latkę!
![[Obrazek: 0d248da65b452f7fmed.jpg]](http://images63.fotosik.pl/79/0d248da65b452f7fmed.jpg)
Rodzice 10-letniej Ani rok czekali na sprawiedliwość. Po tym jak Mirosław S. (29 l.) zaciągnął dziewczynkę do swojego pokoju i bestialsko ją zgwałcił, usłyszał wyrok. Lidia Hojeńska, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu nie zgodziła się z obrońcą i za ten ohydny czyn wymierzyła najsurowszą karę, jaką przewiduje prawo. Za gwałt ze szczególnym okrucieństwem pedofil posiedzi 15 lat.
Prokurator Dagmara Skrzypińska jest zadowolona z wyroku. – Jest on zgodny z wnioskiem prokuratury – tłumaczy.
Tragedia małej Ani rozegrała się pod koniec sierpnia ubiegłego roku w Morzęcinie (woj. dolnośląskie). Mirosław S., który mieszkał w domu rekolekcyjnym u księdza, zaprosił dziewczynkę do siebie.
Ufne dziecko – aniołek – jak mówili o niej sąsiedzi, poszło w odwiedziny do człowieka, którego znało na co dzień. Kiedy jednak Mirosław S. zamknął za Anią drzwi swojego pokoju, zamienił się w potwora.
Zwyrodnialec zgwałcił małą dziewczynkę, a przy tym bił ją tak mocno, że dziecko miało poważne urazy klatki i głowy. Na ratunek Ani przyszli jej bracia. Kiedy w końcu udało się sforsować drzwi pokoju, pedofil uciekł przez okno.
Policja zatrzymała go 3 dni później 200 km od miejsca zbrodni.
źródło: nasygnale.pl
![[Obrazek: 0d248da65b452f7fmed.jpg]](http://images63.fotosik.pl/79/0d248da65b452f7fmed.jpg)
Rodzice 10-letniej Ani rok czekali na sprawiedliwość. Po tym jak Mirosław S. (29 l.) zaciągnął dziewczynkę do swojego pokoju i bestialsko ją zgwałcił, usłyszał wyrok. Lidia Hojeńska, sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu nie zgodziła się z obrońcą i za ten ohydny czyn wymierzyła najsurowszą karę, jaką przewiduje prawo. Za gwałt ze szczególnym okrucieństwem pedofil posiedzi 15 lat.
Prokurator Dagmara Skrzypińska jest zadowolona z wyroku. – Jest on zgodny z wnioskiem prokuratury – tłumaczy.
Tragedia małej Ani rozegrała się pod koniec sierpnia ubiegłego roku w Morzęcinie (woj. dolnośląskie). Mirosław S., który mieszkał w domu rekolekcyjnym u księdza, zaprosił dziewczynkę do siebie.
Ufne dziecko – aniołek – jak mówili o niej sąsiedzi, poszło w odwiedziny do człowieka, którego znało na co dzień. Kiedy jednak Mirosław S. zamknął za Anią drzwi swojego pokoju, zamienił się w potwora.
Zwyrodnialec zgwałcił małą dziewczynkę, a przy tym bił ją tak mocno, że dziecko miało poważne urazy klatki i głowy. Na ratunek Ani przyszli jej bracia. Kiedy w końcu udało się sforsować drzwi pokoju, pedofil uciekł przez okno.
Policja zatrzymała go 3 dni później 200 km od miejsca zbrodni.
źródło: nasygnale.pl