Post: #330
Tez nie lubie rzeznickich scen, ale zasugerowalam sie opisem Luce i to mnie skusilo "Wołyń" jest właśnie filmem nie tyle o samej rzezi, a o mechanizmie powstawania zła w "najczystszej" postaci", poza tym naprawde jest jak dla mnie cudnie zrobiony, no ale niestety cos za cos.. i dlatego to moje ostrzezenie, bo wiem jaki moze byc skutek, kiedys calkiem przypadkowo obejrzalam film o wojnie w Jugoslawii i potem dlugo meczylam sie tym co widzialam..
Inny taki film, zblizony jakoscia do "Wolynia" jest "Byla sobie baba", tez niestety musze zaznaczyc, ze z kategorii filmow, ktore moga byc przyczyna nocnych koszmarow, ale jak dla mnie swietny film, wiem, ze zniknal z youTube bo kiedys chcialam do niego wrocic, kiedys z pewnoscia to zrobie.
Za to proponuje "Sztuke kochania" film o Michalnie Wislockiej, ktory polecila mi wczoraj moja corka, jakze zdziwiona, ze jej mama posiadala kiedys ksiazke tej autorki, a moza nawet gdzies w piwnicy do dzisiaj lezy spakowana w jakims kartonie. Ogladam na Netflix, ale doczytalam, ze sa dwie wersje tego filmu, jedna ponoc jest ciagle usuwana..
Inny taki film, zblizony jakoscia do "Wolynia" jest "Byla sobie baba", tez niestety musze zaznaczyc, ze z kategorii filmow, ktore moga byc przyczyna nocnych koszmarow, ale jak dla mnie swietny film, wiem, ze zniknal z youTube bo kiedys chcialam do niego wrocic, kiedys z pewnoscia to zrobie.
Za to proponuje "Sztuke kochania" film o Michalnie Wislockiej, ktory polecila mi wczoraj moja corka, jakze zdziwiona, ze jej mama posiadala kiedys ksiazke tej autorki, a moza nawet gdzies w piwnicy do dzisiaj lezy spakowana w jakims kartonie. Ogladam na Netflix, ale doczytalam, ze sa dwie wersje tego filmu, jedna ponoc jest ciagle usuwana..
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.