Post: #17
No to z okazji W
lentynek dalam Ci jeszcze jedna ... 
Dokladnie tak jest jak piszesz,
moja starsza miala na poczatku mniej zabawek,
za to rysowanie, czytanie, bastelowanie, spacery dwa (i czesciej) razy dziennie, kolczyki z czeresni albo wisni, sztuczne rzesy (o rany napisalabym zeby ...
) z polnych kwiatöw, ogladanie letnia noca gwiazd na niebie .... i co sie tylko przysni....
natomiast mlodsza zasypywana z kazdej strony jakims tam toys- badziewiem, nawet nie umiala sie tym bawic, niektörych zabawek nigdy nie wziela do raczki, tego bylo poprostu zbyt duzo;
Jezeli komus mialabym zazdroscic wczesnego dziecinstwa to oczywiscie tej starszej )))
Najwiekszym bogactwem sa oboje obecni duchem i cialem rodzice, dziadkowie i jak Bozia da...rodzenstwo )))


Dokladnie tak jest jak piszesz,
moja starsza miala na poczatku mniej zabawek,
za to rysowanie, czytanie, bastelowanie, spacery dwa (i czesciej) razy dziennie, kolczyki z czeresni albo wisni, sztuczne rzesy (o rany napisalabym zeby ...

natomiast mlodsza zasypywana z kazdej strony jakims tam toys- badziewiem, nawet nie umiala sie tym bawic, niektörych zabawek nigdy nie wziela do raczki, tego bylo poprostu zbyt duzo;
Jezeli komus mialabym zazdroscic wczesnego dziecinstwa to oczywiscie tej starszej )))
Najwiekszym bogactwem sa oboje obecni duchem i cialem rodzice, dziadkowie i jak Bozia da...rodzenstwo )))
Madry wie co mowi, glupi mowi co wie.